Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzę o Kubie

Wojciech Romanowski
Rozmowa z KATARZYNĄ PYRZANOWSKĄ, podróżniczką z zamiłowania, na co dzień szefową Biura Zarządu Makrum SA.

Rozmowa z KATARZYNĄ PYRZANOWSKĄ, podróżniczką z zamiłowania, na co dzień szefową Biura Zarządu Makrum SA.

<!** Image 2 align=right alt="Image 190431" sub="[Fot.: Wojciech Romanowski]">Podróże to Pani pasja od zawsze?

Od dzieciństwa marzyłam, żeby pokonywać przestrzenie, zwiedzać, oglądać, podziwiać. Smakować potraw, poznawać ludzi. Lubię ruch, źle się czuję, kiedy zbyt długo siedzę na miejscu.

Nie podróżuje Pani sama. Jak udało się znaleźć kompanów?

Przez Internet. Ludzie podobnie zakręceni się przyciągają i kolejny raz ta reguła się potwierdziła. „Mózgiem” naszej grupy jest Rafał Garlacz z Krakowa, pracuje w Muzeum Zoologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Bywał w Ameryce Południowej, szczególnie dobrze poznał Ekwador, gdzie prowadził badania do swojej pracy doktorskiej. Znał język hiszpański i kulturę latynoską. To wystarczyło na dobry początek wspólnych wojaży.<!** reklama>

Zwiedziliście z pół świata. To kosztuje majątek?

Wybieramy tanie hotele, nie płacimy więcej niż 10 dolarów za nocleg! Nie żywimy się w restauracjach, tylko w małych knajpkach lub „na ulicy”. Zresztą właśnie w tych miejscach jest najlepsze lokalne jedzenie! Przemieszczamy się autobusami i pociągami średniej klasy. Trzytygodniowa wyprawa do Meksyku to koszt rzędu 6 tys. zł. Niech pan powie, ile kosztuje tydzień all inclusive w Grecji czy Hiszpanii? Chyba drożej...

Gdzie jeszcze byliście?

W Azji. Tam jest dopiero tanio - można się najeść za dolara. Tajlandia, Laos, Kambodża. Później znów Meksyk i Gwatemala. Ostatnio Indie. Wyjeżdżamy średnio raz na dwa lata. I nie jest wcale tak łatwo. Trzeba oszczędzać kasę i urlop, przecież wszyscy pracujemy. Lecimy tam, gdzie jest tani dolar.

Czy bywało niebezpiecznie?

Oczywiście, chociaż generalnie staramy zachowywać się bardzo rozważnie podczas naszych wyjazdów. Np. Gwatemala jest postrzegana jako niebezpieczny kraj, ale my wspominamy ją bardzo dobrze. Za to przygody spotkały nas na granicy laotańsko-kambodżańskiej. Przewoźnicy mieli nas dowieźć do jakiegoś punktu, gdzie jest cywilizacja, ale zażądali łapówek i było widać, że nie żartują. Nie stawialiśmy się, bo kto by się stawiał praktycznie w środku dżungli? Mogli nam strzelić w łeb, do dzisiaj by nas tam nie odnaleźli. Później jeszcze na dachu naszego rozklekotanego busika szmuglowali jakieś szlachetne drewno i wieźli nas po wertepach, z dala od normalnych dróg. Byliśmy całkowicie na nich zdani, a to niefajne uczucie.

Ma Pani jakieś podróżnicze marzenia?

Całe mnóstwo. Jest przecież tyle wspaniałych miejsc do zobaczenia. Marzy nam się Kuba. Chcielibyśmy zdążyć tam dotrzeć jeszcze „za Fidela”. No, ale to jest wciąż za droga impreza dla nas. Nie wiadomo, czy to marzenie się spełni. Planujemy też od dłuższego czasu wyjazd do Nepalu, a dokładnie trekking wokół Annapurny. To, co udaje nam się zobaczyć i przeczytać na ten temat, robi wrażenie i pobudza wyobraźnię. Co prawda przerażająca jest sama myśl o panujących tam niskich temperaturach (jestem wielkim zmarzlakiem), ale niewiarygodnie piękne widoki zrekompensują wszystkie niedogodności.

Najmilsze wspomnienie ze świata ?

Spośród dotychczasowych wyjazdów najlepiej wspominam Meksyk – kultura, muzyka i duch latynoski, przeogromna radość życia po prostu porywa! A do tego to ostre jedzenie! Chciałabym tam wracać nie raz.

Jakaś rada przed wakacjami dla potencjalnych podróżników?

Zawsze zachęcam wszystkich do naszego sposobu podróżowania – backpacking to jest to! Tanio i jak ciekawie: ludzi i prawdziwe życie ogląda się z bliska, a nie zza okna autokaru biura podróży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!