[break]
Do walki z narastającym w Bydgoszczy problemem handlu narkotykami w Komendzie Miejskiej Policji została powołana specjalna grupa policjantów. - Nie znaczy to, że będzie ona istniała do końca świata, po prostu obecnie, zdaniem komendanta miejskiego, jest taka potrzeba - przyznaje Monika Chlebicz, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Plantacje marihuany w podbydgoskich lasach to coraz popularniejszy sposób pozyskiwania tego środka.
- Likwidacje plantacji są łatwiejsze niż zatrzymanie hodowców - przyznaje Monika Chlebicz. To właśnie ta specgrupa ustaliła lokalizację jednej z wielu takich dzikich hodowli - pod Bydgoszczą, w młodniku znaleziono 35 krzaków marihuany. Zatrzymano także dwóch mężczyzn w wieku 21 i 23 lat, którym postawiono zarzut uprawy konopi, która mogła dostarczyć znaczne ilości narkotyków. Takie plantacje w tym roku zlikwidowano dwie. W ubiegłym - 11. Zarzuty z ustawy o narkomanii postawiono 32 osobom.
PRZECZYTAJ:Policyjna specgrupa przeciwko armii handlarzy amfetaminą
Przykłady na walkę z dilerami w mieście można mnożyć. Specgrupa może się pochwalić niedawna akcją na bydgoskim Błoniu. Tam w grę wchodziła już amfetamina... Na początku maja policjanci z ustalili, że jeden z mieszkańców tego osiedla może nie tylko posiadać, ale i rozprowadzać narkotyki. Informacje były tak dokładne, że funkcjonariusze wiedzieli, gdzie i kiedy ma dojść do jednej z transakcji. Późnego wieczora podczas obserwacji terenu zauważyli wytypowaną osobę, która przekazywała coś innemu mężczyźnie. Ten zdążył wsiąść do auta i odjechać. Za nim pojechał patrol kryminalnych. W trakcie pościgu zauważyli oni, jak kierujący wyrzuca zawiniątko przez okno seata.
Na ul. ks. Skorupki kierujący autem 21-latek został zatrzymany. W zabezpieczonej przez policję paczce było 120 gramów marihuany. Przeszukano wynajmowane przez drugiego z mężczyzn mieszkanie. Policjanci znaleźli w nim blisko 2 kg amfetaminy, ponad 0,5 kg marihuany, 45 g substancji w postaci kryształków i 1100 tabletek. Dodatkowo znaleziono elektroniczna wagę i prawie 11 tysięcy złotych w gotówce.
Nie dalej jak miesiąc wcześniej ustalono innego dilera - tym razem w Śródmieściu. Zatrzymano go na ulicy i przeszukano. W plecaku miał schowane 154 woreczki z amfetaminą, 61 woreczków z marihuaną oraz tabletki ecstasy. Z kolei w mieszkaniu znaleziono wagę i puste woreczki.
W marcu specgrupa weszła do jednego z mieszkań na Szwederowie, bo ustalono, że 22-letni mieszkaniec osiedla może być dilerem. Policjanci i wspomagający ich wyszkolony w znajdowaniu narkotyków pies znaleźli substancje psychoaktywne schowane w... lodówce. Kryminalni zabezpieczyli 86 różnych tabletek, woreczki z białą substancją, woreczek z marihuaną oraz 21 saszetek z substancją, która trafiła do laboratorium.