Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek z miasta klasy A, Sporu Bydgoszczy i Torunia końca nie widać.

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Torunia przyjęte zostało jednogłośnie oświadczenie, wyrażające wolę ustanowienia tzw. duopolu, czyli metropolii bydgosko-toruńskiej z dwoma głównymi ośrodkami.

Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Torunia przyjęte zostało jednogłośnie oświadczenie, wyrażające wolę ustanowienia tzw. duopolu, czyli metropolii bydgosko-toruńskiej z dwoma głównymi ośrodkami.

<!** Image 2 align=none alt="Image 190357" sub="Marszałek Piotr Całbecki na wczorajszej sesji Rady Miasta Torunia pozwolił sobie na bulwersujące wypowiedzi na temat Bydgoszczy. Fot.: Grzegorz Olkowski">

Radni stwierdzili, że koniecznym warunkiem utworzenia wspólnej metropolii jest merytoryczna i na partnerskich zasadach oparta dyskusja.

W rolach szermierzy toruńskich racji wystąpili zarówno prezydent Torunia Michał Zaleski, jak i marszałek województwa Piotr Całbecki. Zwłaszcza przemówienie tego drugiego wzbudziło spore emocje wśród bydgoszczan. Marszałek zacytował bowiem opracowanie sygnowane przez Uniwersytet Warszawski, w którym Toruń został nazwany - z racji, m.in., jakości życia i rangi ośrodków kultury - ośrodkiem regionalnym klasy A, podczas gdy Bydgoszcz została przez tych samych autorów zakwalifikowana do klasy B. To miał być dla Piotra Całbeckiego koronny argument dla starań Torunia o ośrodek metropolitalny z dwustołecznością.

My mamy sześć, Toruń żadnego!

Wypowiedź marszałka mocno poirytowała przewodniczącego Rady Miasta Bydgoszczy, Romana Jasiakiewicza.

<!** reklama>

- Marszałek Całbecki po prostu pomylił rubryki. Jest dokładnie na odwrót. Nie ulega wątpliwości, że nasze miasto spełnia aż sześć z siedmiu niezbędnych warunków, by stać się samodzielnym ośrodkiem metropolitalnym. Spełnialibyśmy wszystkie siedem kryteriów, gdyby nie zmieniła się brana pod uwagę liczba studentów. Inaczej mówiąc, gdyby studenci Collegium Medicum UMK stali się studentami bydgoskimi, spełnialibyśmy i ten ostatni warunek. Toruń z kolei nie spełnia żadnego z niezbędnych warunków. Ani jednego z siedmiu! W tym i fundamentalnego, że miasto metropolitalne powinno liczyć co najmniej 300 tys. mieszkańców. By tak się stało, Bydgoszcz musiałaby Toruniowi „pożyczyć” sto tysięcy mieszkańców. Toruń właściwie ma tylko dżokera w postaci marszałka Całbeckiego.

Sprawdziliśmy, jak jest w oryginale. Na stronie 50 analizy „Obszary metropolitalne w Polsce: Problemy rozwojowe i delimitacja” autorstwa Macieja Smętkowskiego, Bohdana Jałowieckiego i Grzegorza Gorzelaka faktycznie Toruń to miasto A, a Bydgoszcz B. Z tym, że autorzy zastrzegają, że to tylko jeden z wybranych modeli klasyfikacji i możliwe są zupełnie inne...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!