Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Rumak ma już w głowie skład na Wisłę. I zna go na razie tylko on

Marek Fabiszewski
Nowy trener Zawiszy Mariusz Rumak (z lewej) i jego asystent Czesław Owczarek, który w poniedziałek wziął udział w treningu zawiszan po raz pierwszy.
Nowy trener Zawiszy Mariusz Rumak (z lewej) i jego asystent Czesław Owczarek, który w poniedziałek wziął udział w treningu zawiszan po raz pierwszy. Tomasz Czachorowski
Mecz z Wisłą Kraków zbliża się wielkimi krokami. Debiut Mariusza Rumaka na ławce trenerskiej Zawiszy nastąpi w piątek o godz. 18.00 na Gdańskiej.

Po poniedziałkowym popołudniowym treningu zapytaliśmy nowego szkoleniowca, czy ma już w głowie skład na „Biała Gwiazdę”.
- No, tak prawie - odpowiedział tajemniczo.

Gdy próbowaliśmy dopytać go o to „prawie”, szybko sprostował:

- Ode mnie media nigdy nie dowiedzą się przed meczem o składzie. Nigdy tego nie robiłem, więc w Zawiszy też tak będzie. Chociaż nie miałem zbyt dużo jednostek treningowych, bo w ubiegłym tygodniu koncentrowaliśmy się na badaniach, to swoje przemyślenia mam.

Na przykład na temat portugalskiego pomocnika Miki, który zagrał w rezerwach i w sparingu z Nielbą Wągrowiec (4:0), ale jeszcze nie miał okazji wystąpić w oficjalnym meczu Zawiszy.

- To dobry zawodnik, ale to jeszcze nie jego czas. Musi pokazać mi coś, co da mi impuls, żebym powiedział: tak, teraz możesz już wyjść i zagrać.

W poniedziałek po raz pierwszy w zajęciach z piłkarzami Zawiszy uczestniczył Czesław Owczarek, który został asystentem Rumaka. To jednak nie koniec kompletowania nowego sztabu. Dyrektor sportowy Łukasz Skrzyński zdradził, że trwają rozmowy z trenerem od przygotowania fizycznego, który też będzie z Poznania.

Trening był ciekawy. Najpierw piłkarze podzieleni na dwie grupy rozgrywali po dużym owalu piłki na jeden kontakt, wymieniając się pozycjami. Potem była seria sprintów, następnie bardzo rozbudowana gra w dziadka.

A na koniec to, co lubią kibice (a także sami piłkarze), czyli konkretne rozwiązania boiskowe - dośrodkowania z prawej i lewej strony oraz wykańczanie akcji (bramki dzieliło 20 metrów). Zawodnicy wymieniali się pozycjami.

- Każdy zawodnik w trakcie meczu musi być przygotowany na to, że może być skrzydłowym, nawet stoper, czy defensywny pomocnik - wytłumaczył trener.

Początek tych ćwiczeń był budujący, bo prawie każde zagranie kończyło się strzałem nogą, albo głową. Większość z nich, mimo że Grzegorz Sandomierski i Andrzej Witan uwijali się jak w ukropie, lądowała w siatce. Dobrze wyglądali w tym wszyscy, ale najlepiej Herold Goulon, a także... Samuel Araujo. Z upływem czasu dawało znać jednak zmęczenie, a więc precyzja była już mniejsza.

W trakcie tych zajęć czterech piłkarzy - Andre Micael, Kadu, Sebastian Ziajka i Anestis Argyriou - zaległo z boku na matach i rozciągało się. Dlaczego?

- Nie było w tym nic szczególnego. Oni nie musieli już tej dawki zajęć realizować. Mieli sobie odpocząć - wyjaśnił trener Rumak.

Prawdopodobnie ma to związek z wynikami badań. Łukasz Skrzyński mówi wprost: - Organizmu nie da się oszukać.

Tylko trucht po okiem masażysty Adama Teppera zaliczyli w trakcie treningu Arkadiusz Gajewski i Łukasz Nawotczyński.

- Znowu ten przywodziciel - uskarżał się „Biały”, który zszedł z boiska wcześniej od innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!