Usiłowanie picia alkoholu w miejscu publicznym, brak nowego dowodu, czy wreszcie żebranie to kilka wykroczeń, za które strażnicy mogą karać mandatem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 130851" sub="Nasz kolega sprawdził obowiązywanie nowych przepisów w praktyce na placu Wolności. Strażnicy tak byli zajęci swoimi obowiązkami, że nie dostrzegli osoby, która spożywała alkohol w miejscu publicznym. Fot. Dariusz Bloch">- Młodzi wrzeszczeli pod klatką schodową, w końcu trzech stanęło na ławce i sprawdzali na chodniku, który dalej sika. Pojawili się strażnicy, którzy tylko z nimi pogadali i sobie poszli. Ci młodzi mieli tylko jeszcze więcej radości. Strażnicy nie dali im mandatu, a pewnie nie chciało im się skierować sprawy do sądu - mówi Jan Woźniak, mieszkaniec Bydgoszczy.
Teraz podobny wyczyn nie ujdzie na sucho. Od wczoraj strażnicy mogą częściej karać grzywną. Minister administracji i spraw wewnętrznych rozszerzył ich kompetencje.
- Pozwolą nam być skuteczniejszymi. Większość spraw mogliśmy dotychczas kierować do sądu, ale wymagało to długotrwałej procedury. Teraz kara zostanie wymierzona po prostu na miejscu popełnienia wykroczenia - twierdzi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Chuligański wybryk często dokonany pod wpływem alkoholu skończy się mandatem. Niszczenie mienia publicznego: ławek, zegara, instalacji oświetleniowej, alarmu, koszy na śmieci czy tabliczek z nazwą ulic spowoduje, że municypalni wyciągną bloczek mandatowy. Istotną zmianą jest, że mogą karać nie tylko pijących w miejscach publicznych, ale też za usiłowanie spożywania alkoholu. Nowe kompetencje mogą wywołać popłoch na targowiskach. Nie tylko handlujący w niedozwolonym miejscu, ale też nieposiadający aktualnych wpisów do ewidencji, bez koncesji, czy też bez oznaczeń towarów muszą liczyć się z grzywną. Strażnicy o wykryciu nieprawidłowości mogą powiadomić też ZUS i urząd skarbowy. Z tej zmiany będą zadowoleni straganiarze, którzy oskarżali sąsiadów o nieuczciwą konkurencję, handlowanie bez płacenia podatków czy składki zdrowotnej. Brak innego ważnego dokumentu może być przyczyną kłopotów. - Możemy nałożyć mandat osobom, które uchylają się od obowiązku posiadania czy wymiany dowodu osobistego - informuje rzecznik municypalnych.
<!** reklama>Lepiej jednak nie podawać strażnikom nieprawdziwego nazwiska. W razie wpadki, grozi mandat. Natychmiastowa kara grozi nie tylko za porzucanie śmieci w lasach, ale też ich za spalanie. Mandat dostanie też właściciel skupu złomu, który nie prowadzi prawidłowej ewidencji dostarczających złom. Nowe kompetencje pozwolić mają strażnikom w walce z wrakami samochodów. - Kto nie przekazuje wycofanego z eksploatacji samochodu, podlega grzywnie. Nie można demontować samochodu i sprzedawać go na części, jak to się niekiedy dzieje. Albo też spuszczać płynów z pojazdu poza stacją - tłumaczy Bereszyński.
Nim wkrótce nastąpi mania przedwyborczego plakatowania, jej organizatorzy muszą zapoznać się ze zmianami. Dotychczas byli chronieni przepisami. Teraz za plakatowanie w niedozwolonych miejscach grozi kara także pełnomocnikowi komitetu wyborczego. Podobnie, jeśli nie upora się z uprzątnięciem ogłoszeń w ciągu 30 dni po wyborach.
Czy strażnicy już stosują nowy zakres kar? Nasz kolega sprawdził to na placu Wolności. Strażnicy tak byli zajęci swoimi zajęciami, że nie dostrzegli osoby, która nawet bardziej niż usiłowała spożywać alkohol w miejscu publicznym.