
- Nasz najnowszy nabór, który odbywał się online, dostarczył nam aż 13 rekrutów - mówi szef Grupy Ratownictwa Medycznego PCK w Bydgoszczy. - Właśnie się szkolą. Uczymy się właściwego zakładania, obchodzenia się z fartuchami ochronnymi, maskami, przyłbicami, kombinezonami, goglami. To jest cała filozofia, by to wszystko założyć, zdjąć i nie przenieść przy okazji tego wirusa.
Nowi rekruci to ludzie z różnych miejsc - jest kilku studentów kierunków medycznych, pracowników administracyjnych. - To są przede wszystkim ludzie z pasją. Część osób kompletnie nie jest związana z medycyną, ale będąc w grupie przechodzą kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy, taki sam, jak np. przechodzą strażacy. Mamy wśród nas nauczyciela, stolarza, ale też trenera psów ratowniczych. Od niedawna też w naszej grupie jest sekcja psów ratowniczych.

Grupa istnieje od 2004 roku, nabór jest prowadzony co roku. Obecnie liczy 39 członków. Ratownicy za udział w działaniach, do których są kierowani, nie dostają żadnego wynagrodzenia.