Otyli rodzice muszą mieć otyłe dzieci. Nieprawda. To jeden ze stereotypów myślowych. Fałszywych przeświadczeń dotyczących tego problemu jest znacznie więcej.
<!** Image 3 align=none alt="Image 192388" sub="Główna przyczyna otyłości lub nadwagi u dzieci to nadmiar jedzenia i brak ruchu [FOT. THINKSTOCK]">Ewelina, 12-letnia córka pani Małgorzaty, ma sporą nadwagę. Jest znacznie wyższa i większa od swoich rówieśników. Jej mama też jest przy tuszy. Dobrze gotuje, przy czym szczególnie preferuje typowo polską kuchnię - schabowy, placki ziemniaczane, co kilka dni ciasto własnej roboty. Podobnie jak babcia dziewczynki. Ewelina od pewnego czasu jest na diecie. Gdy wszyscy zasiadają do stołu, ona dostaje warzywa, pozostali - to, co zwykle.
<!** reklama>- Martwię się o córkę, bo zaczyna mieć kompleksy, dlatego chcę ją trochę odchudzić. Chociaż przypuszczam, że jest skazana na otyłość - po mnie i mężu - mówi mama Eweliny. - Córka prosi o zwolnienie z wuefu, bo się wstydzi. Poza tym bardzo się na gimnastyce męczy. Po 10 minutach cała jest spocona. Ona zawsze była spora. Karmiłam ją sztucznie, bo nie miałam pokarmu.
Często słyszymy zachwyty cioć i babć nad fałdkami grubiutkiego maleństwa. A może to dziecko jest po prostu przekarmione? Problemy z otyłością zaczynają się bowiem już w wieku niemowlęcym, z reguły u dzieci karmionych sztucznie. Sztuczne mieszanki są bardziej treściwe i sprzyjają tyciu.
Generalnie, wśród dzieci i młodzieży coraz więcej jest grubasków.
- Szacujemy, że około 9000 osób do 18 roku życia w Kujawsko-Pomorskiem ma nadwagę lub otyłość - mówi dr Danuta Kurylak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy, koordynator Regionalnego Programu Zwalczania Otyłości u Dzieci i Młodzieży. - Co piąta osoba w tym wieku w Polsce ma z tym kłopot. To wprawdzie dużo mniej niż np. w USA, ale podczas gdy tam w ostatnich latach liczba otyłych wzrosła trzykrotnie, to u nas - 10-krotnie, więc szybko nadganiamy...
Co utrudnia młodym ludziom odchudzanie? Jak podkreśla dr Kurylak, w dużej mierze fałszywe przeświadczenie rodziców, że skoro oni są grubsi, to ich dzieci też są na to skazane. A z dziedziczeniem otyłości jest tak, że w 95 procentach o nadmiarze tłuszczu decyduje co innego. Możemy więc nawet mieć gen otyłości, ale to wcale nie oznacza, że musimy być otyli. Nie będziemy, o ile zadbamy o to, aby właściwie się odżywiać. Bardziej istotne bowiem od dziedziczenia są złe nawyki żywieniowe i brak ruchu. Podstawą prawidłowego odżywiania u osób z nadwagą powinny być warzywa. Ponadto warto zachęcać osoby otyłe do picia dużych ilości wody mineralnej. Błędem jest jednak podawanie soków owocowych w nadmiernych ilościach. Soki, owszem, są wskazane, ale jedna szklanka dziennie zupełnie wystarczy.
Następnym błędem jest podawanie dzieciom zbyt dużych ilości mleka z wysoką zawartością tłuszczu. Owszem, można, ale maksymalnie 1,5-procentowe.
Jak podkreśla dr Kurylak, problem nadwagi i otyłości dotyczy często osób nieregularnie jedzących posiłki. A tych powinno być pięć - kolacja najpóźniej o godz. 19. Stałe pory posiłków są bardzo ważne. Rezygnacja ze śniadań czy jedzenie tylko obiadu i kolacji to podstawowy błąd. Chcąc odchudzić dziecko, warto wprowadzić zmiany jakościowe, np. pieczywo jasne zamienić na gruboziarniste. Tylko warzywa można jeść bezkarnie w nieograniczonych ilościach. Powinny być podawane do każdego posiłku.
Wiele osób odchudzających się nie wyobraża sobie, by całkowicie zrezygnować z jedzenia słodyczy. Prawdziwą bombą kaloryczną jest połączenie tłuszczu z węglowodanami. Najbardziej tuczący jest tort z kremem. - Jeśli więc już konieczenie ktoś ma ochotę na coś słodkiego, niech sięgnie po kilka kostek czekolady - radzi dr Kurylak.
Co istotne, w momencie, gdy wprowadzamy odchudzanie do naszego domu, to nie może być tak, że Ewelina z nadwagą dostaje sałatkę warzywną, a pozostali domownicy jedzą pizzę czy schabowego. Nowe menu musi dotyczyć całej rodziny. Lżejsze, a więc zdrowsze potrawy, z dużą ilością warzyw na pewno dobrze zrobią wszystkim bez wyjątku.
Dr Sławomir Czachowski, wojewódzki konsultant ds. medycyny rodzinnej uważa, że główna przyczyna nadwagi u dzieci to nadmiar jedzenia. Winę ponoszą głównie rodzice. Przekarmiają córki i synów, a potem proszą o zwolnienia z wuefu. Drugi powód to zamykanie się ludzi w domach. Przybywa basenów, kortów, orlików, a korzystają z nich, niestety, głównie szczupli. <
W Polsce nadmierną masę ciała ma 15 proc. dzieci i młodzieży, a 4 proc. - otyłość.