Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeńska zbrodnia na Osowej Górze

Grażyna Ostropolska
archiwum/zdjęcie ilustracyjne
Strzału nikt nie słyszał, choć padł tuż po północy. Sąsiadów z naprzeciwka zaciekawił przyjazd pogotowia.

Strzału nikt nie słyszał, choć padł tuż po północy. Sąsiadów z naprzeciwka zaciekawił przyjazd pogotowia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 74893" sub="We wtorek o północy doszło w tym domu do zabójstwa. W czwartek nad ranem ktoś próbował się tu włamać /Fot. Tadeusz Pawłowski">- Pewnie ktoś zachorował - pomyśleli. Zaniepokoili się, gdy pod dom Doroty i Leszka K. podjechały policyjne radiowozy. - Może było włamanie i ktoś kogoś zranił - przemknęło im przez głowę.

Wiadomość, że doszło tam do zbrodni i pani Dorota zabiła męża, który „wypasionym” dodgem jeździł, wprawiła sąsiadów w szok. Słabo ich znali. K. mieszkali tu zaledwie od trzech lat. Kupili dom na licytacji, rozbudowali.

Ją widywali w srebrnym oplu vectrze, jego na harleyu lub w terenówce z 11-letnim Arkiem. - Arek bardzo ojca kochał - twierdzą jego koledzy, Maciek i Nikodem. Podjechali rowerami pod dom kolegi, chcieliby się z nim spotkać, pocieszyć. Ale dom jest pusty.

<!** reklama>Nie tak dawno Maciek był w domu Arka. - W piwnicy, gdzie jego tata miał siłownię, Arek pokazywał nam kolekcję starej broni - wspomina. Jak mieli ochotę, to mogli sobie pojeździć quadem Arka. - Ale pod kontrolą jego taty - zaznaczają. Mamę Arka tak zapamiętali. - Ciągle spała, mówiła, że boli ją głowa. Chyba piła.

<!** Image 3 align=right alt="Image 74893" >Dziecięca wyobraźnia? Niekoniecznie.

W Centrum Pomocy Rodzinie Medar znają przypadki, że nękane przemocą w rodzinie kobiety uciekają w alkoholizm. Dorota K., kierując pistolet w głowę męża, też była pijana. Tuż po zabójstwie stwierdzono u niej prawie 0,6 promila alkoholu we krwi, a po kilku godzinach jego stężenie wzrosło niemal dwukrotnie.

Miała prawo wypić. W ubiegłą środę były jej urodziny. Kończyła 33 lata. Może zrobiła bilans swego życia? Wyszedł paskudnie, więc postanowiła z nim skończyć. A może wcześniej doszło do ostrej wymiany zdań? Ostrzejszej niż przy okazji poprzednich awantur.

Mąż był od niej 13 lat starszy. Pobrali się 11 lat temu. Przez kilka lat było im ze sobą dobrze. - Do 2002 roku - opowiadała w Medarze, gdzie wraz z dwójką dzieci, w 2004 roku, schroniła się przed mężem. Wtedy Leszek związał się ze środowiskiem harleyowców. Spotykali się w czwartki. Pili. Wracał późno, był agresywny. Budził dzieci, a ją bił i obrażał. Mieszkali wtedy w Osówcu. Coraz częściej bywała u nich policja. Sprawy umarzano, mąż był bezkarny.

Tak zapisano przebieg rozmowy z Dorotą K. w Centrum Pomocy Rodzinie.

Oskarżyła go o znęcanie się nad rodziną, zamieszkała u matki. Konflikt nabrzmiał, gdy wystąpiła o przyznanie jej dzieci. Dramat, gdy je zabrała. Mąż porwał syna z Medaru, uzyskał w sądzie nad nim opiekę. Zmusił ją do powrotu.

W Medarze został jeszcze jeden dokument. Pismo do komendanta wojewódzkiego policji, w którym Dorota K. prosi o zabranie mężowi broni: „Mąż wielokrotnie groził, że mnie zabije. Wszczęte zostało dochodzenie o psychiczne znęcanie się nad rodziną. Agresywne zachowania męża nasilają się, on nie ma kontroli nad swoim zachowaniem. Zażywa jakieś tabletki i jego zachowanie staje się wtedy nieadekwatne do rzeczywitości. Twierdzi, że mam kilku kochanków, którzy go śledzą i chcą mu coś zrobić. On zawsze sypia z bronią i kijem bejsbolowym pod poduszką. Bardzo proszę o skierowanie męża na badania w odpowiedniej placówce i szybkie działanie ze względu na bezpieczeństwo moje i dzieci”.

Reakcji nie było. Miesiąc później Dorota wróciła do męża. - Ja z nim nie wygram, nie mam szans. Muszę do niego wrócić, poświęcić się dla dzieci, być z nimi do ich pełnoletności. Jak tego nie zrobię, on mi je zabierze i zmarnuje - powiedziała adwokatowi. Wycofała sprawy z sądów i prokuratury. Od tej pory stała się dla nich niewiarygodna. Wytrzymała w sklejonym związku do swoich 33 urodzin. Bilans tych lat zakończyła kulą skierowaną w głowę męża. Zabiła go na oczach córki. Syn spał. Na miesiąc trafiła do aresztu. Mówi niewiele i żałuje...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera