Tuż przy obwodnicy krajowej „dziesiątki” logo firmy zwraca uwagę zmotoryzowanych. W Nakle jednak znaleźć w sklepie piwo z „Krajana” nie jest łatwo.
<!** Image 2 align=left alt="Image 4870" >Małego browaru nie stać na kosztowną promocję. Nie może konkurować z Kampanią Piwowarską, Carlsberg Polska, ani Grupą Żywiec. Ci potentaci utworzyli Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. Razem zajmują około 90 procent rynku. Nie znaczy to jednak, że wśród dużych i silnych nie ma miejsca dla małych.
- Stawiamy na jakość – twierdzi Katarzyna Jaskulska, prezes spółki „Krajan” Browary Kujawsko-Pomorskie w Trzeciewnicy. – Dlatego więc dbamy o wysokie parametry słodu. Nie możemy płacić nie wiem ile za kosztowną promocję naszych piw. Rozpoczęliśmy bliską współpracę ze Starostwem Powiatowym w Nakle. Zmieniliśmy logo naszego browaru.
„Krajan” swoją przyszłość dostrzega w rozmaitych rodzajach piwa ciemnego. Był pierwszym browarem regionalnym, który zaczął produkować i wprowadzać je na rynek. Obecnie ma już kilka gatunków tego piwa. Nie zamierza jednak rezygnować z innych marek, sprawdzonych, na które jest zapotrzebowanie rynku, takich jak produkowane od kilku lat, sześcioprocentowe „Mocne Irlandzkie”, no i dziewięcioprocentowy „Porter”.
Okazuje się, że na osiedlu Kazimierza Wielkiego w Nakle w czerwcu otwarto sklep firmowy z piwem „Krajana”. Browar nie narzeka na sprzedaż. – Wchodzimy też, poprzez jedną z warszawskich hurtowni do bydgoskiego supermarketu „Auchan” – zapewnia prezes Jaskulska. - Pojawi się tu „Mocne Irlandzkie”. Mamy za sobą pierwsze doświadczenia zagraniczne. Pod koniec czerwca zaistnieliśmy w Chicago na imprezie organizowanej przez Polonię. To może być początkiem wejścia na rynek zagraniczny, choćby symbolicznego...
- Każdy etap produkcji warunkuje praca człowieka - dodaje. - Mamy fachowców. Zatrudniamy około czterdziestu pracowników. Są to osoby z naszego regionu. Piwo, które warzą smakuje ludziom. Ciągle jesteśmy na etapie wchodzenia na rynek.
