https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mają zarabiać, jak ekonomia każe

Szymon Cieślak
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej będzie musiał sobie poradzić bez kilkusettysięcznej dotacji z urzędu. Dostanie tylko 164 tysiące na kanalizację i wodociągi.

Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej będzie musiał sobie poradzić bez kilkusettysięcznej dotacji z urzędu. Dostanie tylko 164 tysiące na kanalizację i wodociągi.

- Wtłaczanie 400 tysięcy złotych w Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej niesie ryzyko, że przez te pieniądze zakład zostanie zdemoralizowany. Trzeba to przeciąć, żeby ZGKiM w końcu zaczął pracować w oparciu o zasady rachunku ekonomicznego. Skoro sprzedają wodę, skupują ścieki, to muszą się z tego utrzymać - mówi Jacek Kaczmarek, burmistrz Łabiszyna.

Nowy rok, nowe pomysły

<!** Image 2 align=right alt="Image 13823" >Jeżeli jedyny na terenie gminy Łabiszyn dostawca wody dostanie tylko dopłatę do ściąganych ścieków, będzie musiał pójść w stronę oszczędności i szukania nowych pomysłów na wybrnięcie z nieciekawej sytuacji finansowej. Trzeba będzie zlikwidować zadłużenie, sięgające półtora miliona złotych.

- Została nam tylko gospodarka ściekami i wodą, więc tak dużo pieniędzy nie będzie nam potrzebne - mówi Ziemowit Kalin, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. - Te 400 tysięcy zamierzam nadrobić przez sprzedanie 50 tysięcy litrów wody więcej niż w minionym roku. To się da zrobić na przykład przez wymianę liczników. Zamierzam dokładnie się przyjrzeć, co mieszkańcy gminy bez kanalizacji robią ze ściekami. Po zewidencjonowaniu ścieków, będzie można zwiększyć dochody o około dziesięć, dwadzieścia tysięcy złotych. Jednak na żadne inwestycje wodne i kanalizacyjne w istniejącej sieci nie mogą liczyć mieszkańcy gminy Łabiszyn - mówi dyrektor Ziemowit Kalin.

Kredyt na dług

W budżecie zostało zapisane wybudowanie ostatnich trzech kilometrów sieci wodno-kanalizacyjnej i rozpoczęcie budowy takiej sieci we Władysławowie. Jeżeli ZGKiM zarobi pieniądze, pójdą one na pozbycie się półtoramilionowego długu. Aby szybciej spłacić wierzycieli, Ziemowit Kalin chce wziąć kredyt.

- W ciągu roku możemy spłacić jedynie 200 tysięcy złotych. Dlatego szukam sposobu na rozwiązanie tego problemu. Chcę zamienić niekontrolowane działania komornika i wierzycieli na comiesięczną, stałą ratę kredytu - dodaje Ziemowit Kalin.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski