Pan Feliks z Torunia to jeden z tysięcy pokrzywdzonych. Do biura firmy „Kancelaria Prawna Proculus” przy ulicy Prostej przyszedł po 6 tysięcy zł kredytu. Na konto przelano mu aż 40 tys. zł z wyjaśnieniem, że to normalna procedura. Nadwyżkę miał zwrócić przelewem. I zrobił to - na konto Proculusa.
Czytaj też: Okropna zbrodnia wstrząsnęła miasteczkiem
Tymczasem z banku pan Feliks dostał wezwanie do regulowania całej kwoty pożyczki, ratami po 900 zł na miesiąc. A do tego - opłacenia dodatkowego ubezpieczenia w wysokości 30 tys. zł. W sumie miał zatem spłacić, bagatela, 70 tysięcy złotych!
- Ten mężczyzna, podobnie jak inni torunianie, celowo został wprowadzony w błąd. Wykorzystano jego naiwność i skrajnie trudną sytuację finansową - podkreśla Bożena Sawicka, miejski rzecznik konsumentów w Toruniu. - Poinformowałam o tym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Prokuraturę Krajową i policję we Wrocławiu, gdzie „Kancelaria Prawna Proculus” ma siedzibę.
Czytaj też: Poszukiwania Elwiry Olewińskiej
Takich zgłoszeń z Polski było wiele. W sierpniu 2016 r. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu wszczęła śledztwo w sprawie oszustw Proculusa, Council Finance i El Global. Kilka dni temu poinformowała, że zatrzymała sześciu pracowników tych firm, a dwóch z nich trafiło do aresztu. W śledztwie mowa jest o zorganizowanej grupie przestępczej oszustów kredytowych.
Komentarz: Oszustwa nazywajmy po imieniu
Zobacz też
Gwiazdy Jazz Od Nowa Festival 2017 [ZDJĘCIA]
Koniec procesu Remigiusza Dominiaka
