Łupy podzielą w dwa tygodnie

Prezydent Konstanty Dombrowicz w czasie dwóch tygodni przedstawi nowe zasady pracy Urzędu Miasta. Już wiadomo, że prezydent będzie miał czterech zastępców.

<!** Image 3 align=right alt="Image 39077" sub="Tak Konstanty Dombrowicz cieszył się po ogłoszeniu wyników wyborów">Prezydent Konstanty Dombrowicz nie chce jeszcze mówić o zmianach, które nastąpią w podległych mu jednostkach.

- Wręczyłem wypowiedzenie Przemysławowi Nowakowi - oświadczył prezydent. - Przy konstruowaniu zasad pracy urzędu okazało się, że nie pasuje on do nowej koncepcji.

Ekszastępca prezydenta otrzymał trzymiesięczne wypowiedzenie bez obowiązku świadczenia pracy. Zakres czynności Przemysława Nowaka, tymczasowo, przejmą urzędujący dwaj zastępcy: Lidia Wilniewczyc i Bolesław Grygorewicz.

To była jedyna informacja o kadrach, jaką przekazał wczoraj prezydent. Czy dotychczasowi, najbliżsi współpracownicy zachowają swoje stanowiska? Nie wiadomo. W kuluarach mówi się, że może je stracić Lidia Wilniewczyc, zastępca prezydenta.

Kto do ratusza?

Wszystko zależy od efektu rozmów z Platformą Obywatelską oraz Prawem i Sprawiedliwością. Rozmowy o zasadach współpracy między prezydentem a PO odbędą się już dziś. Z liderami PiS Konstanty Dombrowicz spotka się z prawdopodobnie pod koniec tygodnia. Zaraz po powrocie z zagranicy posła Tomasza Markowskiego.

<!** reklama left>- Jeśli postanowiliśmy wziąć współodpowiedzialność za miasto, to powinniśmy jak najszybciej usiąść do rozmów - mówił poseł Tomasz Latos.

Trudno dziś przewidzieć, kto znajdzie się w gronie wiceprezydentów. Wydaje się, że najlepsze przygotowanie mają radni PiS Marek Gralik i Wojciech Nowacki. Jednak do ratusza mogą przyjść osoby spoza rady, w tym reprezentujące NSZZ „Solidarność”. Zatem, za kadrowej giełdzie pojawiają się: Leszek Walczak (szef regionu NSZZ „S”- wiceprezydentem?) oraz Maria Naparty (sekcja oświaty NSZZ „S” - dyrektor wydziału?).

Przed wyborami wydawało się, że jedno ze stanowisk wiceprezydenta zajmie Bogdan Dzakanowski, szef sztabu prezydenta Konstantego Dombrowicza. Teraz jednak, jeśliby swoich przedstawicieli wytypowali politycy PiS i PO, może dla lidera Bydgoskiej Ligi Rodzin miejsca nie wystarczyć.

Spółki bez zmian

Urzędowi prezydenta podlegają też spółki komunalne. Tu teoretycznie nie powinno nic się zmienić. Członków zarządów i rad nadzorczych tych firm wymieniano w czasie poprzedniej kadencji. Ale...

- Nowa kadencja daje okazję do przeprowadzenia zmian - tłumaczył prezydent Konstanty Dombrowicz. Przez dwa tygodnie trzeba się zastanowić, kto działał bez zarzutu, kto średnio, a kto kiepsko.

Mijająca kadencja prezydenta Konstantego Dombrowicza nie wyróżniła się specjalnymi osiągnięciami. Urząd Miasta utrzymał znak jakości, uruchomiono jego filię w Fordonie. Z poślizgiem, ale rozpoczęto budowę kolejnego odcinka trasy W-Z. Oddano do użytku dwa baseny przyszkolne, rozpoczęto budowę trzech kładek łączących Wyspę Młyńską ze stałym lądem.

W czasie kolejnych czterech lat prezydent Konstanty Dombrowicz obiecuje, że m.in.: poprawi bezpieczeństwo mieszkańców (rozbuduje videomonitoring i oświetli ulice), obejmie najzdolniejszych studentów systemem stypendiów, wspierać będzie bydgoskie uniwersytety. Dokończy też termomodernizację szkół, w budowanej szkole pomniku Jana Pawła II uruchomi ośrodek pomocy społecznej, zbuduje 120 km osiedlowych ulic, w 2007 roku nie zmieni wysokości podatku od nieruchomości, nie podwyższy cen za wodę i ścieki oraz opłat targowych i wartości biletów MZK.

Prezydent zadeklarował również, że w pierwszych miesiącach 2007 roku zdecyduje, jak rozwiązany zostanie problem dojazdu do Fordonu (tramwaj, kolejka, czy nowa droga).

A skoro już mowa o Fordonie - prezydent stwierdził, że na jednej z najbliższych sesji Rada Miasta rozpatrzy projekt uchwały w sprawie cen biletów MZK.