https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łuczniczka Bydgoszcz polubiła tie-breaki

marc
Fot. Filip Kowalkowski
Po meczu walki, pełnym zwrotów akcji bydgoscy siatkarze zdobyli przed własną publicznością tylko jeden punkt. Drużynie Piotra Makowskiego determinacji nie można odmówić, lecz wciąż gra ona bardzo słabo.

W piątek rywalem Łuczniczki był jeden z najsłabszych zespołów w lidze - Effector Kielce. Od naszych siatkarzy można było wymagać zdobycia trzech punktów. Ale po raz kolejny okazało się, że kiedy Łuczniczka prowadzi 2:1 przegrywa 2:3.

Goście kilka razy podali naszym graczom rękę, ale ci nie umieli z tego skorzystać. Poza trzecim setem, kiedy przyjezdni prowadzili już 16:11, by kompletnie stanąć w miejscu.

W tie-breaku nie pomogły ataki Milana Katicia, czy fantastyczny blok Igora Yudina. Łuczniczka przegrała 2:3 po raz szósty w tym sezonie. Przewaga gości była po stronie bloku, w tym elemencie wygrali 14:8.

Łuczniczka - Effector Kielce 2:3 (23:25, 25:17, 25:22, 20:25, 15:17)

Łuczniczka: Nowakowski 15, Szczurek, Katić 18, Sacharewicz 2, Filipiak 12, Yudin 18, Czunkiewicz (libero) oraz Jurkiewicz 3, Sieńko, Gromadowski 5.

Effector: Wohlfahrtstatter 15, Komenda 3, Pawliński 10, Nalobin 15, Andrić 5, Wachnik 18, Biniek (libero) oraz Antosik, Superlak 16, Formela, Maćkowiak.

MVP: Marcin Komenda (Effector).

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
szkoda gadać
Ten cały grajdoł Sieńki to towarzystwo wzajemnej adoracji.Bez jaj i męskich decyzji.
,,Wielki'' manager Sieńko tak dokładnie spier..... lił wszystko w bydgoskiej męskiej siatkówce,że za chwilę pójdzie śladem piłkarzy.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski