Krzysztof Leśniewski z Dąbrówki Barcińskiej jest pracownikiem technicznym w Barcińskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Nam opowiedział o swojej pasji - gotowaniu. <!** Image 2 align=none alt="Image 207950" sub="Potraw Krzysztofa Lesniewskiego będzie można posmakować w najbliższą sobotę w hali widowiskowo-sportowej w Barcinie / Fot. Szymon Cieślak">
Jak rozpoczęła się Twoja kulinarna przygoda?
To było w wojsku, gdzie pracowałem jako pomocnik kucharza na okręcie. Tam nauczyłem się podstaw gastronomii od kucharzy wojskowych. Były to lata dziewięćdziesiąte. A tak naprawdę przygoda z kuchnią pałucką i domową trwa od lat młodzieńczych, gdyż u mnie w domu babcia gotowała potrawy właśnie z Pałuk. Pamiętam, że dwa razy do roku było świniobicie, na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Wtedy to po raz pierwszy smakowałem przepyszne leberki, cwaniaki, kaszankę, świerzonkę oraz szynki długo wędzone olchowym dymem. Dziś sam wykonuję wędliny. Wybudowałem nawet własną wędzarnię.
Gotujesz tylko w domu?
Nie tylko, staram się pokazywać na festynach, dożynkach i na różnych uroczystościach. Wśród znajomych także promuję zdrowe jedzenie. Pokazuję im, że żywność bez ulepszaczy i konserwantów można wykonać w domu samemu i nie musi być ona wcale droga. Lubię gotować też dla koleżanek i kolegów z pracy i liczę się z ich zdaniem.
Przygotowanie jedzenia dla uczestników festynu albo targów rolnych to spore wyzwanie. Jakie potrawy wtedy serwujesz?
Cóż, praca kucharza w restauracji czy na festynach nie jest łatwa, ale dla osób z pasją to czysta przyjemność. Różnica jest taka, że na targach czy pokazach każdy widzi, co się robi. Nie ma możliwości przygotowania potrawy źle, bo nikt tego nie zje. W dodatku zwiedzający pójdzie do następnego stoiska...Najfajniejsze w gotowaniu jest to, że osoby, które degustują potrawę i smakuje im, chwalą przygotowane przeze mnie danie, chcą przepis, a czasami wołają dokładkę. Dlatego warto to robić. W ten sposób się realizuję. A przy okazji propaguję dobrą, polską, pałucką kuchnię... To w końcu moje, nasze dziedzictwo.
Pamiętasz swoją pierwszą własnoręcznie wykonaną potrawę?
Oczywiście. To były ziemniaki pieczone w ognisku, po wykopkach, jedzone z solą. Pierwszym „poważnym” daniem był kurczak pieczony w piekarniku z surówką z marchwi i ryż na sypko.
Nie ukrywam, że jestem laikiem w gotowaniu, dlatego zapytam, co byś mi polecił? Może jakiś krótki przepis na proste danie?
Przygodę z gotowaniem można śmiało zacząć od jajecznicy na kiełbasie ze szczypiorkiem i od rosołu na podrobach. Co do przepisu, to zapraszam na mój profil w jednym z portali społecznościowych - tam znajdziesz gotowe przepisy oraz porady.
Żywność drożeje, czy w tych trudnych czasach mozna gotować codziennie coś taniego i smacznego?
Ależ oczywiście! Można gotować tanio i zdrowo. Właśnie tego chciałbym uczyć przez moje pokazy. Kuchnia regionalna, tak jak i pałucka, to w większości tanie potrawy. Przepisy pochodzą z czasów, kiedy nie było dostępu do drogich produktów. Przykładem tanich potraw może być rosół i galart. Wykonanie jest proste: porcje rosołowe z kurczaka gotujemy na rosół, odlewamy część bazy, po wyjęciu porcji studzimy je i obieramy, cześć wrzucamy do garnka. Gotujemy makaron i mamy obiad. Gdy dodamy przecier pomidorowy, to mamy pomidorówkę. Do części pozostawionego rosołu dodajemy odrobinę żelatyny i pozostawiamy do wystygnięcia. W prosty i tani sposób mamy dwie zupy oraz pyszny galart na śniadanie czy kolację. <!** reklama>
Co jest najważniejsze w gotowaniu?
Na pewno liczy się pomysł i świeże produkty bez ulepszaczy czy konserwantów. Przecież gotujemy dla siebie, więc powinno być smacznie i zdrowo. Troszkę się pochwalę, ale moje wyroby znajomi jedzą chętnie, a nie ma w nich konserwantów. Jedno jest pewne: żeby coś zrobić w kuchni, trzeba sobie czasem pobrudzić ręce!
TECZKA PERSONALNA:
Krzysztof Leśniewski, mieszkaniec Dąbrówki Barcińskiej
Jest pracownikiem technicznym w OSiR w Barcinie. Zajmuje się też pomocą w uzyskiwaniu należnych odszkodowań. Ma 39 lat. Jest członkiem dwóch stowarzyszeń: „Graba” oraz „TKKF Sokół Barcin”. Jego hobby to kolekcjonowanie książek gastronomicznych, piekarstwo, mleczarstwo, domowy wyrób alkoholi i przetwórstwo mięsne. Przygotowuje własną książkę kucharską, w której zamieszcza wyłącznie potrawy z regionu Pałuk.