Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LOTTO-Bydgostia, czyli sięgając marzeniami do gwiazd

Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Zygfryd Żurawski, prezes LOTTO-Bydgostii i tablica z wynikami tegorocznej rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Polski (do rozegrania jeszcze MP w sprintach i regaty długodystansowe).
Zygfryd Żurawski, prezes LOTTO-Bydgostii i tablica z wynikami tegorocznej rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Polski (do rozegrania jeszcze MP w sprintach i regaty długodystansowe). Dariusz Bloch
O 25. z rzędu, a 29. w ogóle tytule Drużynowego Mistrza Polski i o początkach LOTTO-Bydgostii mówią prezes Zygfryd Żurawski i najstarszy w klubie trener Marian Drażdżewski.

- Jest to rekord sam w sobie. W Europie w żadnej dyscyplinie olimpijskiej nie ma klubu w żadnym kraju, który 25 lat z rzędu był najlepszy. Być może i na świecie - twierdzi z dumą Zygfryd Żurawski, prezes LOTTO-Bydgostii.

Mimo że obecny sezon nie dobiegł jeszcze końca, już wiadomo, że LOTTO-Bydgostia obroniła tytuł DMP.

- Jeżeli na dwie kolejki przed końcem (tego zwrotu użył prowadzący wioślarski piknik na trawnikach siedziby LOTTO-Bydgostii Hubert Malinowski z TVP 3 Bydgoszcz - przyp. Fa) mamy 700 punktów przewagi nad drugim klubem, praktycznie nie ma żadnej szansy, żeby ktokolwiek, mówię o klubach, mógł pomarzyć o tytule mistrzowskim w 2017 roku. Inni będą walczyć między sobą zażarcie, ale tylko o tytuł wicemistrzowski - podsumowuje prezes Zygfryd Żurawski .

A potem wraca myślami do początku lat 90.

- Pamiętam 1993 rok, kiedy zdobywaliśmy po kilkuletniej przerwie tytuł Drużynowego Mistrza Polski, rok później go obroniliśmy i pamiętam podsumowanie sezonu, kiedy padło stwierdzenie, nie wypada mi mówić kogo, ale bardzo ważnej osoby w mieście: „udało wam się obronić Drużynowe Mistrzostwo Polski, no, ale trzeci raz to będzie bardzo trudno”. Trzeci raz się udało, i znowu, i nie będę opowiadał bajek: 25 raz z rzędu.

Zygfryd Żurawski jest przekonany, że: - Jest to rekord sam w sobie, myślę, że w Europie w żadnej dyscyplinie olimpijskiej nie ma klubu w żadnym kraju, który 25 razy z rzędu był najlepszy w danym kraju. Być może i na świecie.

Prezes klubu wspominając pierwsze sukcesy klubu, podkreśla, że początkiem było podpisanie pewnej umowy.

- Lata 90., to był początek i trudna praca, ale dzień dzisiejszy jest owocem wielu kapitalnych zdarzeń. Pierwsze w 1993 roku, kiedy została podpisana pierwszy raz umowa z Totalizatorem Sportowym. Jest to rzecz niewiarygodna. Przez 25 lat LOTTO-Bydgostia jest z Totalizatorem Sportowym. Wyniki jakie uzyskujemy w ostatnich kilkunastu latach dowodzą, że warto inwestować właśnie w taki klub jak nasz. Przeliczając, w obojętnie jaki sposób, czy na medale mistrzostw świata, czy na medale olimpijskie, to na końcu i tak wychodzi, że jest to najtańsza inwestycja. Bo my staramy się, żeby każdą złotówkę optymalnie wydać, żeby szła na wyczynowy sport - zapewnia Zygfryd Żurawski.

I mówi też, jaki sportowy sukces dał wszystkim w klubie impuls do dalszej pracy.

- Po tym 1993 roku, pierwszym tytule i podpisaniu umowy z Totalizatorem Sportowym było kilka lat trudnych, kiedy układaliśmy pracę wewnątrzklubową. Bardzo ważny był złoty medal Roberta Sycza w Sydney. Nie ukrywam, że powtórzenie tego wyniku w Atenach pozwoliło, że z każdym rokiem nabór do klas wioślarskich w gimnazjum, w liceum, a w tym roku też w Technikum Mechanicznym jest coraz lepszy. Przychodzi do nas młodzież, która jest zmotywowana, która chce marzenia zamienić na to, co innym wydaje się niemożliwe.

Szef klubu docenia wkład sztabu trenerskiego.

- Serdecznie dziękuję im za te wszystkie lata, za ich profesjonalizm. Chcę podkreślić, że wszyscy trenerzy pracujący w klubie są naszymi byłymi zawodnikami, no, w jednym przypadku zawodniczką, którzy zdobywali medale mistrzostw świata i Europy. I ci nasi zawodnicy, zdobywając oczywiście wyższe wykształcenie, są teraz trenerami. I mamy tego owoce. Naprawdę wielka, wielka sprawa, chylę czoła przed ich codzienną pracą i przed ich wielką wiedzą.

Jednym z nich, a właściwie ten pierwszy, który tworzył podwaliny pod późniejsze sukcesy, jest Marian Drażdżewski.

- Za dużo się działo, żeby wszystko pamiętać. Klub ewoluował, ale jest jedno co się nie zmieniało, do dzisiaj, to systematyczna praca trenerów z młodzieżą i opieka zarządu, zaangażowanie działaczy, szczególnie jeśli chodzi o realizację treningu sportowego. Bo to jest podstawa - wspomina nestor trenerów w LOTTO-Bydgostii, który wychował późniejszych trenerów.

Na początku w klubie brakowało wszystkiego.

- Mogę powiedzieć, że biednie żeśmy zaczynali. Dzisiaj jesteśmy bogatsi w sprzęt, ale cały czas go brakuje. Ciężko było zaczynać, ciężko było wygrywać, bo naprawdę łódek nie mieliśmy na wysokim poziomie. Zresztą, myślę, że tak samo jak inne kluby - mówi Marian Drażdżewski. - No, ale u nas było zawsze dużo młodzieży, były klasy sportowe. Chciałbym przypomnieć, że zaczynaliśmy od Technikum Kolejowego. To strzał w dziesiątkę, że mamy kontakt ze szkołami, z uczelniami i możemy wybrać odpowiednie zawodniczki i zawodników i ich szkolić.

Marian Drażdżewski podobnie jak prezes podkreśla tytaniczną pracę szkoleniowców.

- Powtórzę się za panem prezesem, ponieważ również ciągnę od pierwszego Drużynowego Mistrzostwa Polski, jako ten najstarszy trener w tym zespole: chylę czoła przed koleżanką i kolegami. Łatwo jest zdobyć pierwszy medal, pierwszy tytuł. Kontynuacja wymaga dużego zaangażowania i pilnowania, żeby to było. Inne kluby też chciałyby chociaż przerwać w jakimś momencie tę drogę naszych sukcesów.

Zygfryd Żurawski zdaje sobie jednak sprawę, że sukcesy klubu byłyby niemożliwe bez wsparcia z zewnątrz, nie tylko Totalizatora Sportowego, z którego marką LOTTO występują zawodnicy Bydgostii.

- Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy są przychylni naszemu klubowi. Bo bez przychylności, bez spojrzenia na to, co w szarym codziennym dniu się dzieje, nie byłoby tego, co jest po prostu naszą zdobyczą. Dziękuję wszystkim przyjaznym ludziom, wszystkim przyjaznym instytucjom. Za to, że potencjał sportowy klubu jest dzisiaj taki, a nie inny. A to jest bardzo ogromny potencjał. To co się zdarzyło w tych 25. latach, to historia niesamowita. Za to wszystko bardzo dziękuję, za marzenia sięgające gwiazd.

Prezes LOTTO-Bydgostii patrzy też w przyszłość.

- Nasza młodzież, która w większości urodziła się po złotym medalu w 2000 roku. Jeśli coś zakiełkuje dzisiaj, będzie wielką, bardzo dobrą zaprawą do tego, że nie tylko igrzyska w Tokio (2020 - przyp. Fa), ale także kolejne będą bardzo, bardzo udane.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!