https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

LOTTO Ekstraklasa. Arka zatopiona w 7 minut! Okazałe zwycięstwo Śląska

Maciek Jakubski
Arka Gdynia wysoko przegrała we Wrocławiu
Arka Gdynia wysoko przegrała we Wrocławiu Pawel Relikowski
LOTTO Ekstraklasa. W spotkaniu otwierającym 35. kolejkę Śląsk pewnie pokonał Arkę Gdynia 4:1 (3:1). Prowadzenie we Wrocławiu objęli goście, ale zawodnicy Jana Urbana odpowiedzieli bardzo zdecydowanie. W ciągu siedmiu minut zdobyli trzy bramki, po których żółto-niebiescy już się nie podnieśli. Pierwsze trafienie od 15 maja 2010 roku zanotował Mariusz Pawelec, a trzema asystami błysnął Ryota Morioka.

Trener Urban dokonał dwóch zmian w porównaniu do meczu z Zagłębiem. Zawieszonego za czerwoną kartkę Rierę zastąpił Engels, który wymienił się pozycjami z Madejem, a Augusto zastąpił na lewej obronie Lewandowskiego. Trener Ojrzyński też trochę zamieszał składem i na ławce posadził Sochę i Marcusa.

Mecz zaczął się niemrawo, ale w 6. minucie bardzo dobry strzał oddał Augusto, piłka jednak minęła bramkę Steinborsa. Kilka minut później również zza pola karnego strzelał Formella, ale lekko i niecelnie. Chwilę później goście objęli jednak prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony strzałem głową zakończył Sołdecki i zrobiło się 0:1. Kolejne minuty to bezproduktywna gra w środku pola. Arka chyba lepiej organizacyjnie, Śląsk bez żadnego pomysłu. A kiedy pomysł się już pojawiał, to zawodnicy gości uciekali się do fauli.

Nic nie zapowiadało, by obraz gry się zmienił aż do 33. minuty. Wtedy po faulu na Engelsie, rzut wolny wykonywał Pich. Wrzutkę w pole karne przedłużył Biliński, piłka trafiła do Morioki, ale do siatki wepchnął ją z najbliższej odległości Mariusz Pawelec. Druga bramka ligowa w karierze Mario, ale jakże ważna! 1:1. Goście rozpoczęli od środką, futbolówka trafiła tym razem do Japończyka, ten wypuścił w uliczkę Picha i Słowak płaskim strzałem pokonał Steinborsa.

W 34. minucie Śląsk odwrócił losy spotkania, a już w 41. minucie podwyższył prowadzenie. Sobieraj wdał się w pojedynek z Bilińskim, ten mu zabrał piłkę, popędził na bramkę Arki i zdobył trzeciego gola. W niespełna dziesięć minut goście zostali rozbici, jak tydzień wcześniej Ruch. Do przerwy 3:1, choć przez pół godziny goście kontrolowali grę. Zadziwiające. W przerwie trener Ojrzyński postanowił rzucić wszystko na jedną szalę i wpuścił Marcusa oraz Nalepę za Hofabauera i Szwocha.

Zmiany i suszarka w przerwie przyniosły natychmiastowy skutek, bo Arka stworzyła sobie dwie wyborne sytuacje, obie po zamieszeniach podbramkowych. Za pierwszym razem Siemaszko trafił w kolegę z drużyny, a chwilę później spudłował. Zakotłowało się pod bramką Śląska również w 52. minucie, gdy piłkę z autu wrzucał w pole bramkowe Marciniak. W 57.minucie strzelał zza pola karnego Morioka, ale bardzo niecelnie. W 60. minucie Śląsk rozstrzygnął mecz. Pich podał do Morioki, Japończyk wypuścił sam na sam Engelsa i Niemiec spokojnie pokonał Steinborsa. 4:1 po godzinie gry.

W 64. minucie odpowiedzieć próbował Kakoko, ale wysoko nad bramką Pawełka. W 74. minucie Biliński zmarnował sytuację sam na sam po podaniu Picha. Strzelił za wysoko. Dwie minuty później szansę na bramkę miał Sołdecki, który został w polu karnym gospodarzy, ale jego strzał został zablokowany przez Pawelca. W 79. z szesnastu metrów szczęścia próbował Morioka, ale niie trafił w bramkę. Pięć minut później próbował Zarandia, ale uderzył mocno i nad bramką. W 87. minucie Engels świetnie przedarł się z prawej strony, wystawił kapitalną piłkę Zwolińskiemu, ale ten dał się zablokować. Chwilę późxniej Morioka zagrał klepkę ze Zwolińskim, ale Japończyka powstrzymał Sołdecki. W 90. minucie próbował kolejny raz Formella i znowu za wysoko. W doliczonym czasie gry próbował jeszcze Nalepa, ale nie trafił z ostrego kąta.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Ryota Morioka

Press Focus/x-news

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

12 typów piłkarzy, których wszyscy nie lubimy

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
ku
Jak przy końcu rozgrywek kapitan oznajmia światu i kibicom ,że kopacze grają na niskich konraktach to można spodziewać się że Arka jest już utopiona w spadku do I ligi.Teraz Arce trzeba spaść do I ligi i rozgonić tych pseudo kopaczy którzy nie chcą umierać za klub.Na nowo zatrudnić nowych kopaczy najlepiej z regionu ale z głową i nie na pęczki.
k
ku
Jak kapitan drużyny przy końcu rozgrywek przypomina klubowi i światu ,że kopacze grają na niskich kontraktach to nic innego jak zapewnienie ,że kopacze nie będą umierali za Arkę i czas na spadek do I ligi.Po prostu trzeba Arce spaść do I ligi i rozgonić te miernoty piłkarskie które klub angażował na pęczki.
l
lk
nie masz drugiego składu nie graj w pucharach bo spadniesz na dno , proste.
p
pc
Ojoj....puchar mają to fakt, ale jakim kosztem...1 liga Arka Gdynia k...ś...
s
ss
bez komentarza hahahhahahhahahahhahahahahhahahaha hahahhahahahah
P
Poważny
Bu ha ha chyba sam zostałeś, gdzie kibice gdyni areczki napinajacy się po meczach rywali z Gdańska, co tu teraz pisać kurczę, fiku miku pierwsza liga na stoliku :)
K
Kocham cie ARKO!
Dobra HEJTERZY zamknąć d*** bo prawdziwy kibic powie tak: Mimo bardzo ciemnych chmur widzę promyk słońca ja tu będę z tobą do samego końca! T.A.G Wiara Naszą Siłą! zostały 2 mecze WOJNA K * * * *!!!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski