Znani bydgoscy politycy zasiadają już w parlamencie albo planują start w wyborach prezydenckich. Teresa Piotrowska decyzję o kandydowaniu ma ogłosić w tym tygodniu.
W Bydgoszczy brakuje wyrazistych postaci, które mogłyby stać się „twarzami” kampanii wyborczej.
- Dobry kandydat to ktoś z doświadczeniem, z Bydgoszczy, kto zmieni wizerunek naszej Rady Miasta - uważa Jakub Mikołajczak z zarządu powiatowego PO.
Kilka razy odpowiadał za przebieg kampanii tej partii. Teraz sam stanie w wyborcze szranki.
- Chcemy, żeby na wysokich miejscach znaleźli się działacze Młodych Demokratów - twierdzi. Mają na to wielką szansę, gdyż wszystko wskazuje na to, że o kształcie list zadecyduje poseł Paweł Olszewski, szef PO w powiecie i były szef młodzieżówki PO.
Na młodych stawia również PiS. Listy będzie układał poseł Tomasz Markowski. Pewne jest, że swych sił spróbuje Michał Sztybel, szef PiS-owskiej młodzieżówki. Partia kontaktuje się z organizacjami społecznymi, fundacjami i ruchami obywatelskimi, z których będzie rekrutować kandydatów na listy. Na razie wiadomo, że radny Stefan Pastuszewski, członek Chrześcijańskiej Demokracji Stronnictwa Pracy wystartuje z listy PiS-u.
Jest to zgodne z polityką tej partii, która podczas ostatnich wyborów miała na listach członków UPR i ChDSP.
Na współpracę otwarty jest również Michał Krzemkowski, jeden z trzech radnych LPR.
- Obecnie ciężko byłoby nam wprowadzić do rady tylu ludzi. Listy obsadzimy naszymi działaczami, ale na nazwiska jest dużo za wcześnie. Pewne jest jedno - współpracy z Bogdanem Dzakanowskim nie będzie - zapewnia.
Ten z kolei twierdzi, że najważniejsze jest dogadanie się z kandydatem na prezydenta i podpisanie umowy przedwyborczej. - Prezydent ma decydujący wpływ na to, co się w mieście dzieje. Czasem dwóch radnych cieszących się jego poważaniem zrobi więcej, niż dziesięciu z opozycji - nie kryje radny. Sam również stanie do wyborów.
Pola nie zamierza oddać lewica.
- Kandydatów wyłonimy w prawyborach - informuje Zbigniew Bartel, przewodniczący Rady Miejskiej SLD. - Postawimy na osoby znane mieszkańcom.
Lewica liczy na „nosa” swoich działaczy. Ostatnie prawybory dały pierwsze miejsce Januszowi Zemke, który zdystansował swoich politycznych rywali.
Silnymi punktami każdej partii będą radni obecnej kadencji. Większość z nich będzie znowu kandydować.
Będą mieli ułatwione zadanie. Wyborcze lokomotywy, Elżbieta Krzyżanowska (zdobyła 3144 głosy) i Roman Jasiakiewicz (2266) ubiegać się będą prawdopodobnie o prezydencki fotel, a Tomasz Latos (2274) został posłem.
Praktyka pokazuje, że można cieszyć się mandatem radnego zdobywając ponad 300 głosów.