Wiedzę teoretyczną kandydaci na kierowców zdobywać będą w budynku przy ulicy Gnieźnieńskiej 1. Plac manewrowy znajduje się przy ulicy Fabrycznej.<!** Image 2 align=none alt="Image 214514" sub="Kto chciał, mógł przeżyć wypadek w sytuacji, kiedy auto dachuje lub uderza w przeszkodę. / Fot Archiwum">
Liga Obrony Kraju przed laty szkoliła w Żninie kierowców wszystkich kategorii.
- Bardzo się cieszę, że w naszym mieście znów będzie szkoła jazdy LOK-u - mówi Janusz Mikołajczyk z gminy Żnin. - Ja zrobiłem prawo jazdy bardzo dawno temu. Kiedy dostałem powołanie do wojska, a miałem służyć w Pile, najpierw skierowali mnie na kurs prawa jazdy. W LOK-u za darmo nauczyłem się jeździć na tirach. To była świetna szkoła. Fajnie, że wracają. Przyda się w Żninie zdrowa konkurencja.
Biura już zostały otwarte. Kierownikiem placówki, której pełna nazwa brzmi: Ośrodek Szkolenia Zawodowego Kierowców LOK w Żninie została Beata Supernak. Jest ona wykładowcą z zakresu szkolenia okresowego kierowców wykonujących przewozy drogowe, osób i rzeczy oraz szkoleniowcem z zakresu kwalifikacji wstępnej jak również przyznawania certyfikatów kompetencji zawodowej przewoźnika drogowego.<!** Image 3 align=none alt="Image 214515" sub="Jacek Stachowiak z uśmiechem poddał się badaniu na stymulatorze / Fot. Archiwum">
LOK istnieje w Polsce 65 lat. W Żninie prowadził naukę jazdy, najpierw w bazie nad jeziorem gdzie dziś znajduje się siedziba WOPR-u, później przy ulicy Aliantów. Zmiany ustrojowe sprawiły, że straciła zamówienia na szkolenia dla wojska, dlatego organizacja ograniczyła się do prowadzenia koła modelarskiego, żeglarskiego i strzeleckiego. W tych dniach weszli na rynek z wielkim hukiem. Nad jeziorem w czasie festynu wystawili stymulator wypadków drogowych. Kto chciał, mógł przeżyć wypadek w sytuacji, kiedy samochód dachuje lub uderza w jakąś przeszkodę. Wśród osób pragnących przeżyć ten dramatyczny moment był Jacek Stachowiak. Został zapięty w pasy samochodu stymulatora, który szybko wykonał obrót o 360 stopni, później nasz bohater przeżył uderzenie w drzewo. Z uśmiechem wyszedł z obydwu opresji.
- Latałem kiedyś na szybowcach - mówił z uśmiechem. - Fajna sprawa z tym stymulatorem, gdyby każdy kandydat na kierowcę skorzystał z możliwości przeżycia „wypadku” byłby z pewnością ostrożniejszy na drodze.
- To sprzęt kupiony za ciężkie pieniądze - wyjaśnia Beata Supernak, niewykluczone, że od czasu do czasu ściągniemy go z Bydgoszczy na kursy.<!** reklama>
Na pytanie czy LOK nie obawia się, że pomysł z otwarciem szkoły nauki jazdy dla kierowców kategorii: B, C, C+E i D będzie dobrym przedsięwzięciem, Beata Supernak odpowiada - Krzysztof Pawlaczyk, dyrektor oddziału Biura Zarządu Głównego LOK w Olsztynie, robił rozeznanie rynku. Badanie potwierdziło, że w Żninie warto reaktywować taką placówkę. Ja także tak uważam. Prowadzimy różne szkolenia, na które pozyskujemy pieniądze unijne. Myślę, że damy radę. Tym bardziej że dobry kierowca zawsze znajdzie pracę.