
Niech mu służy Serie A
- Do tego jest Kamil Glik, który wraca do formy z Monaco. Nie tylko grał świetnie jeden na jeden, ale nie popełniał praktycznie żadnych błędów i strzelił ważną bramkę w ostatnich sekundach pierwszej połowy - skomentował Hajto.
Czego więcej oczekiwać? Chyba tylko tego, by omijały go kontuzje, bo czym kończy się brak Glika to akurat wiemy. Oglądaliśmy ten "eksperyment" podczas mundialu w Rosji.

Juve czy West Ham - bez różnicy
I tak już całkiem na koniec - złośliwi powiedzą, że jest postęp, bo Łukasz Fabiański rzuca się w końcu przy rzutach karnych we właściwym kierunku (na Euro 2016 różnie z tym bywało).
Obiektywnie jednak patrząc trzeba powiedzieć, że choć broni "tylko" w West Hamie, a nie w Juventusie jak Wojciech Szczęsny, to poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Niezależnie od tego, że w poniedziałek długimi chwilami nudził się w bramce.