Finał Ligi Europy: Villarreal CF - Manchester United 1:1 (1:0, 1:1, 1:1) k. 11:10
To nie było pasjonujące widowisko w Gdańsku. Oba zespoły grały zachowawczo, mnożyły się straty w środku pola, a celnych strzałów było jak na lekarstwo. Wynik otworzył w pierwszej połowie Gerard Moreno, który wykończył dogranie na nos z rzutu wolnego. Po zmianie stron najlepiej w zamieszaniu powstałym po kornerze zorientował się Edinson Cavani i doprowadził do wyrównania.
Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia, podobnie jak dogrywka. Wszystko wynagrodziły jednak rzuty karne, które dostarczyły ogromnych emocji. A tych potrzebnych było aż 22 (!), by wyłonić zwycięzcę. Decydującej jedenastki nie wykorzystał... bramkarz Manchesteru United, David de Gea, którego strzał obronił Gero Rulli (chwilę wcześniej pokonując swojego vis-a-vis).
Dla Villarreal był to pierwszy finał europejskich rozgrywek w historii klubu z 50-tysięcznego miasteczka. I od razu zwycięski, głównie dzięki trenerowi Unaiowi Emery'emu. Z kolei Czerwone Diabły na kolejne trofeum muszą jeszcze poczekać. Ostatnio tej sztuki dokonały w 2017 roku.
Jak padły bramki?
- 1:0 (29. minuta) - Znakomite dośrodkowanie Daniego Parejo z rzutu wolnego trafiło wprost na nogę Gerarda Moreno, a ten uciekł Victorowi Lindelofowi i sytuacyjnym uderzeniem skierował piłkę do siatki.
- 1:1 (55. minuta) - Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale sprzed pola karnego zakotłowało się w szesnastce Villarreal, piłka trafiła pod nogi Edinsona Cavaniego, a ten z zimną krwią wpakował ją do bramki.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Scott McTominay
LIGA EUROPY w GOL24
Malediwy, Teneryfa i oświadczyny w Meksyku. Wakacje piłkarzy...
