Do rywalizacji stanęło 46 wędkarzy, którzy wcześnie wylosowali stanowiska przy wodnej tafli. Okazało się, że miejsce niekoniecznie musi mieć decydujące znaczenie.
- Mam już kilka ryb w siatce, szczęście mi dzisiaj dopisuje - mówi Maciej Sobecki, wędkarz ze Świecia. - Tym bardziej, że koledzy, którzy łowią obok mnie, wciąż czekają na pierwsze branie - dodaje wędkarz.
Większość łowiących pytanych o efekty z rezygnacją macha ręką. Pogoda wprawdzie piękna, jednak z rybą krucho. - Tak to już jest w tym sporcie, mnie jednak to specjalnie nie martwi, cenię sobie przede wszystkim te godziny spokoju spędzone w takich pięknych okolicach - tłumaczy Pan Sławek.
Inny wędkarz pytany o swoje największe wędkarskie osiągnięcie, tłumaczy, że był to średniej wielkości leszcz. - Ja jestem nietypowym wędkarzem, bo bardzo lubię ryby jeść. Nawet jak nic nie złapię idę do rybnego sklepu i kupuję coś ciekawego - przyznaje pan Przemysław.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?