Bydgoski sąd w trybie wyborczym rozpatrzył trzy sprawy. Wczoraj dwa pozwy zostały odrzucone, ponieważ nie spełniały warunków ordynacji wyborczej.
W poniedziałek Sąd Okręgowy
w Bydgoszczy zdecydował, że członkowie Stowarzyszenia na rzecz Obrony Demokracji i Samorządności mają przeprosić Krzysztofa Szalę, wójta gminy Dobrcz, za rozpowszechnienie niezgodnych z prawdą informacji.
Wczoraj bydgoski sąd odrzucił także dwa pozwy złożone przez Henryka Bociana (Ruch Przełomu Narodowego), kandydata na prezydenta Bydgoszczy, przeciwko „Gazecie Pomorskiej” i członkom Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego.
- Sąd w obu przypadkach powołując się na ordynację wyborczą uznał, że wnioski nie mogą być rozpatrywane w trybie wyborczym - wyjaśnił „Expressowi” Henryk Bocian. - Artykuły, zdaniem sądu, nie były tekstami wyborczymi. Mogę się od tej decyzji odwołać lub wytoczyć sprawy cywilne. Postanowiłem, że złożę pozwy właśnie w cywilnym trybie. Nie pozwolę na to, by mnie obrażano.
Radości nie ukrywała Sławomir Młodzikowski, lider Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego, które wydało swoją gazetkę, a w niej opublikowało sporny artykuł.
- Pan Henryk Bocian miał pretensję do tytułu: „Bocian przyniósł zgniłe jajo”- twierdzi Sławomir Młodzikowski. - Sąd uznał, że zastosowaliśmy dziennikarską hiperbolę. W samym tekście nie było żadnych informacji o wyborach, dlatego wniosek pana Bociana nie spełnił wymagań trybu wyborczego.
Sławomir Młodzikowski dodał, że nie obawia się wyniku ewentualnych procesów z powództwa cywilnego.
<!** reklama>
Natomiast w Białych Błotach pojawiły się plakaty podpisane przez bydgoskich liderów Platformy Obywatelskiej.
- Nasze gminne koło od samego początku popiera Henryka Sykuta - oświadcza jeden z członków PO. - Okazało się, że bez naszej wiedzy władze powiatowe udzieliły poparcia Katarzynie Kirstein-Piotrowskiej, obecnej pani wójt. Na ulicach pojawiły się plakaty informujące o tym, że wprowadzamy wyborców w błąd promując Henryka Sykuta. My nikogo w błąd nie wprowadzamy i prosimy naszych liderów, by przestali prowadzić z nami walkę. Prosimy, by stosowali hasło Donalda Tuska: „Z dala od polityki”.
Nasz rozmówca podkreślił, że interwencja posłów Teresy Piotrowskiej i Pawła Olszewskiego nie byłaby potrzebna, gdyby do Białych Błot odpowiednio wcześnie dotarła informacja o decyzji partyjnych władz.
- Naszą kampanię finansujemy
z naszych składek - oświadczył przedstawiciel koła gminnego Platformy Obywatelskiej.
Niestety, wczoraj nie udało nam się porozmawiać na ten temat z posłem Pawłem Olszewskim, liderem bydgoskiej PO.