Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz winny śmierci Gracjana. Wyrok zapadł po dziesięciu latach

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu skazano wczoraj Marka M., chirurga, który dziesięć lat temu operował małego Gracjanka. - Od początku wiedział, że nie jest w porządku - mówi matka chłopca.

Na dwa lata więzienia w zawieszeniu skazano wczoraj Marka M., chirurga, który dziesięć lat temu operował małego Gracjanka. - Od początku wiedział, że nie jest w porządku - mówi matka chłopca.

<!** Image 3 align=none alt="Image 193390" sub="[Fot. Tymon Markowski]">Do tragedii doszło we wrześniu 2002 roku. Rodzice Gracjana na miejsce przeprowadzenia prostego zabiegu urologicznego - ściągnięcia jądra do moszny i zlikwidowanie stulejki - wybrali Prywatne Centrum Medyczne „Medic” w Fordonie. 

Przed drugą częścią operacji trzylatkowi podano miejscowy środek znieczulający o nazwie bupiwakaina. Gracjana nie można było wybudzić. Chłopiec zmarł. Jako przyczynę zgonu podano ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową.<!** reklama>

Anestezjolog zgodnie ze sztuką

Początkowo prokuratura uznała, że winę za śmierć Gracjana ponosi obecna podczas operacji Regina G., lekarz-anastezjolog. Została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci poprzez zaniedbanie obowiązków, bo - zdaniem śledczych - miała nie dość uważnie obserwować stan chłopca podczas operacji.

W 2003 roku Regina G. stanęła przed sądem, ale ten - bazując na opinii biegłych - nie dopatrzył się dowodów winy.

Opinia biegłych w dwa lata

To jednak nie był koniec sprawy. Prokuratura pochyliła się dokładniej nad jedną z opinii, sporządzonych na potrzeby procesu. Chodziło o badanie przeprowadzone przez krajowego konsultanta ds. anestezjologii. Prof. Ewa Mayzner odkryła, że Gracjan dostał zbyt dużą dawkę leku znieczulającego. Chłopiec ważył 13 kg, więc zgodnie z normami, mógł dostać jedynie od 1,5 do 2,6 mililitra. Tymczasem chirurg, Marek M., podał mu aż 10 mililitrów!

Dwa lata trwało oczekiwanie na na ekspertyzy aż czterech biegłych. Marek M. nie przyznawał się do winy. Wreszcie prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko lekarzowi. Był 2010 rok.

Zatrucie serca

Wczoraj sędzia Karol Przybysz przy płaczu matki Gracjana, Justyny Kłos, odczytywał wyrok. Chirurg został uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta i skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5, zapłatę 250 stawek po 200 zł oraz 5 tys. zł opłat sądowych. Lekarz był obecny na sali podczas odczytywania orzeczenia. - Zawyżona dawka leku o nazwie bupiwakaina spowodowała zatrucie mięśnia sercowego i jego unieruchomienie - uznał sędzia.

Dokładne uzasadnienie wyroku nie zostało upublicznione, bo proces od początku był niejawny. - Wystąpimy do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku - zapowiedział po ogłoszeniu orzeczenia mec. Michał Bukowiński, pełnomocnik lekarza. - Rozważymy, czy wystąpimy z apelacją. Na razie wszystko wskazuje na to, że tak będzie.

Adwokat lekarza podkreślił, że jego zdaniem, wyrok jest „nietrafny co do winy”.

- To ja wybrałam przychodnię...

- Sędzia w uzasadnieniu mówił, że kara jest wystarczająca, ale wydaje mi się, że tak nie jest - mówiła po wyjściu z sali sądowej Justyna Kłos, matka Gracjana. - Czekałam na wyrok bardzo długo, ale on i tak niczego nie zmienia, syna już nie ma na świecie.

Matka chłopca mówi, że czuje się trochę lżej, ale i tak ma wyrzuty sumienia. - Jest mi cholernie ciężko, bo to lekarz zawinił, ale ja mam poczucie winy, bo to ja tę przychodnię wybrałam - mówiła Justyna Kłos. - Od lekarza nie doczekałam się przeprosin, ale myślę, że on od początku wiedział, że nie jest w porządku. Przyszedł na pogrzeb... Jaki lekarz przychodzi na pogrzeb swojego pacjenta? Wyrok niczego u niego nie zmienia, zachował prawo wykonywania zawodu, leczy, będzie leczył tak, jak do tej pory...


SPRAWA W DATACH

Tak wyglądało 10 lat procesu

Gracjan nie obudził się z narkozy we wrześniu 2002 roku.

Reginę G., anestezjologa, oskarżono i uniewinniono w 2003 roku. W 2006 roku prokuratura zleciła kolejne ekspertyzy.

Marka M., chirurga, oskarżono w 2010 roku. Wczoraj zapadł wyrok, ale to najprawdopodobniej nie koniec sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!