https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz przez Internet

Hanna Walenczykowska
Lekarz nie musi spotykać się z nami w gabinecie, może pomagać także na odległość
Lekarz nie musi spotykać się z nami w gabinecie, może pomagać także na odległość Thinkstock
Systemy informatyczne ułatwiają lekarzom kontakt z pacjentem. Konsultacje prowadzone on-line zwiększają szanse przeżycia chorego.

Pierwsza w Polsce internetowa przychodnia, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wygląda profesjonalnie. Jej strona jest przejrzysta, rejestracja oraz odnalezienie podstawowych informacji o lekarzach specjalistach i stosowanych przez nich stawkach nie sprawiają kłopotu. Jak zapewniają twórcy tej poradni, pacjentom gwarantowane jest zachowanie tajemnicy lekarskiej. Pacjent w systemie nie występuje pod nazwiskiem, zatem lekarz np. opisując zdjęcie RTG nie jest w stanie ustalić tożsamości chorego. Oczywiście w przypadku konsultacji wideo specjalista ma możliwość poznania swojego pacjenta.
[break]

Usług w tej przychodni, co oczywiste, nie dofinansowuje NFZ. Z tego też powodu w jednostkach państwowej służby zdrowia uruchomienie wirtualnych konsultacji z lekarzami jest prawie niemożliwe. Pierwszy powód, to liczba pacjentów. W dużych szpitalach klinicznych, przyjmujących dziesiątki tysięcy osób rocznie, trzeba byłoby zatrudnić specjalnych pracowników, którzy obsługiwaliby on-line. Po drugie...

- Nie wolno nam świadczyć usług komercyjnych - wyjaśnia Marek Lewandowski, dyrektor szpitala MSW. - Poza tym, w trakcie badania pacjent musi znajdować się w miejscu świadczenia usług, czyli w lekarskim gabinecie. Zasada ta nie obwiązuje tylko w opiece nocnej. Tu dopuszczalna jest forma udzielenia telefonicznej porady. Dotyczy to na przykład pacjentów, którzy mają stan podgorączkowy.

Bydgoskie szpitale uniwersyteckie dysponują dużymi możliwościami technicznymi i, teoretycznie, mogłyby prowadzić szerokie konsultacje on-line.

- Jesteśmy nieco sceptyczni - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela. - Leczenie przez telefon lub Internet nie zapewnia kontaktu bezpośredniego pacjenta z lekarzem.
Szpital Uniwersytecki nr 1 im. Jurasza również nie zajmuje się wirtualnym leczeniem. Jednak, jak wiele innych placówek, z powodzeniem wykorzystuje systemy informatyczne.

- Jednym z nich jest LIFENET - tłumaczy Marta Laska, rzeczniczka „Jurasza”. - Dzięki niemu transmitowane są dane z karetki pogotowia do naszego szpitala.

Dane o pacjencie, u którego stwierdza się schorzenie kardiologiczne, trafiają do specjalisty na oddziale jeszcze przed przyjazdem pacjenta. Dzięki temu chory może szybciej trafić na stół operacyjny. Jego szanse na przeżycie znacznie się zwiększają.

Konsultacje on-line pomagają również chirurgom. W trakcie zabiegów operacyjnych wykonywanych w salach na nowym bloku możliwe jest prowadzenie wideokonferencji. Obraz i dźwięk może być przekazywany z sali do sali lub do dowolnego szpitala na świecie, który ma podobne możliwości techniczne.
- Moglibyśmy, na przykład, drobne porady specjalistyczne udzielać on-line, ale niestety nie mamy pieniędzy na zatrudnienie dodatkowego personelu - podkreśla Marta Laska.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
senior
To dobry pomys bo Ja nie lubie chodzić do lekarzy.
d
dibis
Coś nie tak z tą anonimowością pacjenta, bo w każdym obrazie na płycie CD są dane pacjenta, czy to w rentgenie, czy rezonansie.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski