https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarstwa na udane wakacje

Katarzyna Idczak
Latem w aptekach tłoku raczej nie ma. Przed wyjazdem na wakacje robimy zakupy na zapas, ale najwięcej zarabiają na chorych farmaceuci z gór i nadmorskich kurortów.

Latem w aptekach tłoku raczej nie ma. Przed wyjazdem na wakacje robimy zakupy na zapas, ale najwięcej zarabiają na chorych farmaceuci z gór i nadmorskich kurortów.

<!** Image 3 align=right alt="Image 127201" sub="W lipcu i sierpniu ruch w aptekach jest mniejszy. Klienci kupują przede wszystkim lekarstwa, które mogą im się przydać na wakacjach / Fot. Archiwum">W oszklonych gablotach aptecznych prezentują się drogie kosmetyki z najwyższej półki. Przed wakacjami najbardziej popularne produkty z serii to balsamy wyszczuplające, peelingi, kremy z filtrem na opalanie. Ceny wahają się od kilkunastu do nawet stu złotych za tubkę. Choć jest dopiero początek sierpnia, zestawy z gratisową piłką plażową już tracą na wartości.

Od kwietnia, przez cały okres wakacji, apteki należące do sieci i te prywatne wabią potencjalnych klientów letnimi promocjami. O ile nie potrzebujemy leków na grypę czy zapalenie płuc, to apteczny marketing próbuje nam zasugerować, że niezbędny jest w tym czasie specyfik wspomagający odchudzanie czy opalanie. Wszechobecna kampania reklamowa konkretnych produktów trwa, jednocześnie w tym samym czasie apteki prześcigają się w obniżaniu cen.

Letnie kuszenie

- Znalazłam gazetkę reklamową pod drzwiami mieszkania. Na pierwszej stronie był wyeksponowany specyfik na odchudzanie. W normalnej cenie kosztował prawie czterdzieści złotych, teraz jedyne 9.99. Naturalnie skusiłam się. Przy okazji zrobiłam kilka innych zakupów. Krople żołądkowe też były w promocji i kosztowały niecałą złotówkę, a beta-karoten, który wspomaga opalanie, przyda mi się podczas wyjazdu nad morze - mówi Michalina Krępa.

<!** reklama>Z plaży prosto do apteki

Przed wyjazdem do Turcji czy Egiptu trzeba zaopatrzyć się w leki na problemy gastryczne. Pod namioty warto zabrać spray i maść przed i po ukąszeniu insekta, a kiedy jedziemy w towarzystwie małych dzieci, niezbędny jest plaster i tabletki od bólu głowy.

Przezorny zawsze ubezpieczony, a więc lista zakupów rośnie. Wśród najbardziej niezbędnych rzeczy są woda utleniona i jodyna na odkażenie ran, gazy opatrunkowe, bandaże, opaski elastyczne, preparaty przeciwgrzybiczne, leki na gorączkę i przeziębienie, wapno i krem w razie wysypki. Nawet się nie zorientujemy, a cena wakacyjnej apteczki rośnie.

- Ludzie starają się być oszczędni, ale z wydatkiem rzędu kilkudziesięciu złotych trzeba się liczyć. W okresie wakacji po zaopatrzenie przychodzą też organizatorzy kolonii czy pielgrzymek. Wtedy robią zakupy nawet za kilkaset złotych - mówi Anna Kowal, magister farmacji. - Owszem, klienci kompletują apteczki. Ale z doświadczenia wiem, że latem największe zakupy robi się miejscach, gdzie spędza się urlop. Pracowałam kiedyś w aptece nad morzem i tam ruch jest największy. Ludzie prosto z plaży przychodzą po pianki łagodzące oparzenia. Tam nie oszczędzają. Kupują wszystko i za każdą cenę, aby tylko nie popsuć sobie wakacji jakąś dolegliwością - opowiada bydgoska farmaceutka.

Tańszy zamiennik

Ruch w aptekach trochę ożywiają zakupy na zapas. Chorzy, którzy planują dłuższy wyjazd za granicę, nie obejdą się bez codziennej dawki swoich medykamentów i przychodzą jeszcze w czerwcu wykupując kilka recept jednocześnie. Jednak zgodnie z przepisami, lekarz może zaplanować im kurację tylko na trzy miesiące z góry. Zdarza się, że kiedy przed okienkiem przychodzi zapłacić wielki rachunek, klient prosi o popularny lek zamienny, czyli specyfik o takim samym działaniu i zastosowaniu.

O ile na recepcie nie ma uwagi od lekarza - „bez zamiennych” - to można tym sposobem zaoszczędzić od kilku groszy do kilkudziesięciu złotych. W okresie wakacji, kobiety które są trakcie kuracji antykoncepcyjnej, wykupują przed wyjazdem za granicę zapas pigułek.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski