[break]
Alarm podniósł prof. dr hab. Aleksander Araszkiewicz, kierownik Katedry Psychiatrii Collegium Medicum UMK. Już niebawem klinika psychiatrii przeniesie się do nowo wybudowanej siedziby. Na oddziale ogólnopsychiatrycznym przybędą trzy miejsca (dziś jest ich 26). Problem w tym, że w samej Bydgoszczy potrzeba 60.
Jak wspierać chorych?
Są one potrzebne, m.in., dla pacjentów z tzw. nagłymi epizodami psychotycznymi. Przykładem może być historia mężczyzny, atakującego auta w okolicy Szubina, o której pisaliśmy przed tygodniem. Przed ucieczką zakończoną samobójstwem diagnozowany był w szpitalnym oddziale ratunkowym.
- Tych pacjentów wozi się do Złotowa, Poznania czy Gostynina, nawet ponad 100 kilometrów stąd - mówił w Radiu Pomorza i Kujaw prof. Aleksander Araszkiewicz. - Jaka jest łączność między rodziną a tym chorym? Kto jest w stanie go wspierać?
Szpital tłumaczy, że łóżek będzie więcej o tyle, o ile pozwalały finanse.
- Utworzymy nowy oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży na 25 łóżek - mówi Marta Laska, rzeczniczka prasowa szpitala. - 11 łóżek przybędzie na oddziale zaburzeń lękowych, 8 na oddziale leczenia uzależnień.
Prof. Araszkiewicz alarmuje, że w województwie potrzeba co najmniej 120 łóżek na oddziałach ogólnopsychiatrycznych.
Po pierwsze, kadry!
Niepokojąca sytuacja związana z brakiem łóżek na szpitalnych oddziałach to tylko część problemu.
- Dramatyczna sytuacja osób z zaburzeniami psychicznymi, polegająca na braku dostępności do nowoczesnego leczenia i diagnostyki, wynika nie z braku wykwalifikowanych kadr, które mogłyby zapewnić pacjentom zgodne z aktualnym stanem wiedzy metody leczenia, ale z rażącego niedofinansowania świadczeń psychiatrycznych - ostrzega w apelu do ministra zdrowia dr hab. n. med. Adam Wichniak, przewodniczący Sekcji Psychiatrii Biologicznej PTS. - Stan taki zniechęca absolwentów wydziałów lekarskich do podejmowania specjalizacji z psychiatrii. Grozi nam rażący niedostatek psychiatrów i psychologów, pracujących w ochronie zdrowia.
