Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latem na działkach pojawiają się problemy z parkowaniem

Tomasz Skory
Ogrody działkowe to teren prywatny, na którym nie obowiązują przepisy ruchu drogowego. Jakich zasad należy przestrzegać w takich miejscach i co możemy zrobić, gdy ktoś zablokuje nam drogę?

<!** Image 3 align=none alt="Image 216134" >
**
Ogrody działkowe to teren prywatny, na którym nie obowiązują przepisy ruchu drogowego. Jakich zasad należy przestrzegać w takich miejscach i co możemy zrobić, gdy ktoś zablokuje nam drogę?**

W wakacje większość z nas marzy o wyrwaniu się z miasta i odpoczynku w otoczeniu zieleni. Posiadacze własnego kawałka ziemi chętnie wykorzystują wolny czas, by pojechać na swoją działkę, a w słoneczne weekendy, gdy na ten sam pomysł wpada więcej osób, na terenie ogrodów zaczyna robić się tłoczno.

<!** reklama>

- Zastawianie bramy, parkowanie na środku drogi, wjeżdżanie szerokim autem w wąską alejkę. To norma. Jeszcze gorzej jak ktoś chce zaprosić kilku zmotoryzowanych znajomych, wtedy dopiero pojawiają się kłopoty ze znalezieniem miejsca - mówi pan Tadeusz z ROD „Pod Murowańcem”, położonego nad Jeziorem Jezuickim.

Regulamin przede wszystkim

Okazuje się, że nie ma odgórnego przepisu, który określałby zasady poruszania się i parkowania na terenie ogrodów działkowych.

- Najwyższym organem są walne zgromadzenia, które uchwalają regulamin ogrodu, do którego należy się zastosować - tłumaczy Barbara Talkowska z Sekretariatu Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Bydgoszczy.

Jeżeli w regulaminie nie ma nic na temat parkowania, działkowcy tę kwestię rozwiązywać muszą we własnym zakresie.

- U nas specjalnie nie ma z tym problemu, ponieważ mamy duży parking dla gości. Kwestię tłoku na alejkach rozwiązujemy natomiast między sobą, na zdrowy rozsądek. Jak ktoś nie może przejechać, po prostu prosi sąsiada o przestawienie na moment auta - mówi Michał Kowalski, członek ROD „Tramwajarz” w Janowie.

O kłopotach, które mogą wyniknąć z zastawiania wąskich alejek, mówi Ryszard Onyśko, prezes ROD im. gen. W. Sikorskiego, położonego wzdłuż ulicy Horodelskiej w Bydgoszczy.

- Działkowcy, którzy wjeżdżają i parkują na uliczkach, mogliby utrudnić przejazd nie tylko sąsiadom, ale i straży pożarnej lub karetce. Ogrody, które powstały niedawno, zwykle mają już wystarczająco miejsca przed działkami, by można było tam zaparkować, ale gdy kiedyś projektowano alejki, nie myślano o tym, jak dużo będzie samochodów. U nas na szczęście drogi są na tyle szerokie, by innym nie przeszkadzało, jak ktoś na chwilę się zatrzyma. Nie możemy zresztą wszystkich gonić.

Brak podstaw do interwencji

Przeciwnego zdania był swego czasu prezes ROD „Camping”.

- Wprowadzono do regulaminu ogrodów zakaz zatrzymywania się na okres dłuższy niż czas wyładunku i zarząd bardzo pilnował tego przepisu. Prezes dzwonił na policję za każdym razem, gdy ktoś zaparkował na alejce, co nie przysporzyło mu sympatii - wspomina jeden z działkowców.

Mundurowi przypominają natomiast, że ogrody działkowe stanowią teren prywatny, na którym nie obowiązują przepisy ruchu drogowego. Oznacza to, że jeżeli ogród nie zostanie odpowiednio oznakowany, policjanci nie będą mogli podjąć interwencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!