O ile zrewitalizowana Wyspa Młyńska jest pod czujnym okiem stróżów prawa, o tyle na Dworcowej jest gorzej. Nowe ławki można bez trudu odkręcić i wywieźć.
Prace rewitalizacyjne na Dworcowej dobiegają końca. Powstaje ostatni odcinek bruku, ustawiono część ławek i stojaków na rowery. Mieszkańcy ulicy z niepokojem patrzą na drogi wystrój ulicy. - Elementy małej architektury dodają uroku temu miejscu, ale niepokoi fakt, że rzeczy kupione za ciężkie pieniądze praktycznie można niepostrzeżenie ukraść - twierdzą.<!** reklama>
Reporter „Expressu” dokładnie przyjrzał się ławkom. Każdą można przymocować do podłoża ośmioma śrubami, ale użyto tylko czterech. - Panie, zapniesz pan do takiej ławki rower, szarpniesz i ławka leci - mówi jeden ze spotkanych na Dworcowej bydgoszczan.
Nie wiadomo, ile dokładnie kosztowały elementy małej architektury na Dworcowej. Ale łatwo to policzyć. Jedna - stylizowana na starą - latarnia to wydatek rzędu 3 tysięcy złotych. Ozdobna, żeliwna ławka kosztuje od 730 do 990 złotych. Ustawiono ich dotąd 15 - kosztowały mniej więcej 12 tysięcy złotych. Jeden - taki jak na Dworcowej - stojak na rower to wydatek rzędu 450 złotych. Dotąd ustawiono ich 24. Koszt - 10.800 złotych.
<!** Image 3 align=none alt="Image 181784" sub="Elementy małej architektury kosztują niemało. Warto zatem dopilnować, aby nie zniknęły z ulic
Fot. Tymon Markowski">
Monitoringu na Dworcowej nie ma. Pojedyncze kamery należą do właścicieli sklepów i mają „oko” tylko na wejście. Miasto przymierza się do rozbudowania miejskiego monitoringu. Jak potwierdził Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora wydziału zarządzania kryzysowego bydgoskiego ratusza, miejskie kamery na pewno pojawią się na Dworcowej. Kiedy - jeszcze nie wiadomo.
Zrewitalizowana Wyspa Młyńska jest już pilnie strzeżona. - Są tam stałe patrole straży miejskiej, w nocy wspólne patrole z policją - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - Pamiętajmy też, że wyspa jest naszpikowana kamerami monitoringu, a jego operatorzy są wyczuleni na niszczenie mienia. Gdy coś takiego ma miejsce w nocy, natychmiast zostaje powiadomiona policja.
O tym, jak duża jest skuteczność tego sposobu walki z wandalami, a także jak bardzo wyczuleni na zdarzenia są pracownicy ochrony pobliskich obiektów, mogą świadczyć wydarzenia z połowy października.
Wówczas municypalni dwukrotnie przeganiali spod Opery Nova rolkarzy, mogących zniszczyć krawędzie schodów.
Przypomnijmy, że cztery lata temu trzy razy pod rząd zdewastowano pomnik Mariana Rejewskiego, bydgoskiego kryptologa, przy ul. Gdańskiej. Zatrzymano jednego z wandali, który wyrwał postaci pióro. Naprawa pomnika kosztowała 600 złotych.