Wczorajszy happening pod siedzibą Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Handlu i Usług przy ulicy Dworcowej w Bydgoszczy miał zachęcić do dymisji Małgorzatę Gęsikowską, szefową tej organizacji.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170259" sub="Fot. Dariusz Bloch">
Kupcy złożyli u wejścia do kamienicy, w której urzęduje pani prezes, pożegnalne wieńce z kirem i zapalili znicze. O rokoszu w kupieckim zrzeszeniu pisaliśmy przed miesiącem. Kujawsko-pomorscy handlowcy domagają się zwołania nadzwyczajnego zjazdu i odwołania Małgorzaty Gęsikowskiej. Zarzucają jej upolitycznienie i psucie wizerunku organizacji oraz prywatę. Z odwołaniem szefowej mają jednak problem, bo pod wnioskiem delegatów nie chce się podpisać przewodniczący komisji rewizyjnej K-PZHiU, Stanisław Jańczak. To niweczy plany rokoszan, a kupiecka królowa szefowa ani myśli zrzec się tronu.
<!** reklama>
- Jeśli nasze pożegnalne wieńce nie zachęcą prezes Gęsikowskiej do abdykacji, podstawimy jej taczkę - zapowiadają zdesperowani kupcy.