Na targowisku zjawili się urzędnicy z Urzędu Miasta Bydgoszczy, wystawiono biało-czerwoną urnę, której pilnował patrol Straży Miejskiej. W czasie głosowania było jednak spokojnie. Wczoraj większość głosujących popierała kandydaturę niedawno zawiązanego Stowarzyszenia „Bydgoska Tradycja Bazarowa”.
[break]
W tle jednak tli się konflikt, a każda ze stron przetargu zarzuca sobie nieuczciwą grę.
- To, co się dzieje na targowisku, nie ma wiele wspólnego z normalnymi wyborami. Osoby, które chcą nas poprzeć są zastraszane i szykanowane. Jeden z kupców, który nas poparł został natychmiast wyrzucony ze stowarzyszenia kupieckiego. Przecież to jest kpina - mówi Mariusz Leśniewski, przedstawiciel firmy Rohde, jednego z dwóch podmiotów ubiegających się o dzierżawę targowiska na placu Piastowskim.
- Psychologia ma na takie zachowanie odpowiednią nazwę - to projekcja. Projekcja myśli pana Leśniewskiego. Nikt tu nikogo nie zastrasza - podkreśla Sławomir Tomaszewski, prezes stowarzyszenia.
Czyli nie wyrzuciliście nikogo ze stowarzyszenia? - Oczywiście, że wyrzuciliśmy. Pozbyliśmy się człowieka, który na naszych oczach podpisał „lojalkę” panu Leśniewskiemu. Może robić co chce, ale nie może stać okrakiem, będąc jednocześnie w kupieckim stowarzyszeniu i wspierać działania, które w to stowarzyszenie godzą - podkreśla prezes.
Mariusz Leśniewski już zapowiada, że wyniki przetargu zostaną zaskarżone. - Oferta stowarzyszenia, naszym zdaniem, nie spełnia warunków przetargu. To, że zatrudnili pana Jerzego Mickusia, prezesa Stowarzyszenia Kupców Targowisko Kapuściska, nie oznacza, że mogą pochwalić się doświadczeniem w zarządzaniu targowiskami. Musieliby zatrudnić całe stowarzyszenie z Kapuścisk - linie ataku zdradza Mariusz Leśniewski
Obaj oferenci podzielili się z kupcami planami, dotyczącymi rozwoju targowiska.
Kupcy ze stowarzyszenia chcą w 2015 roku zakupić pojemniki na śmieci (służące klientom targu), wymienić ogrodzenie i zasadzić krzewy (żywopłot i tuje). W latach 2016/2017 zamierzają poprawić estetykę stoisk handlowych, zainstalować monitoring i zacząć gromadzić fundusze na wymianę nawierzchni targowiska. Kupcy zamierzają też korzystać ze środków unijnych w następnych latach działalności, by gruntownie zmodernizować targowisko.
Firma Rohde z kolei zauważa, że z uwagi na określoną przez ratusz wysokość nakładów (nie mogą przekroczyć wysokości jednego zaoferowanego czynszu miesięcznego, czyli około 700 złotych) „nasza firma niezupełnie może cokolwiek zaplanować”. Gdy jednak wygra, chce stworzyć toaletę dla kupców, ogrodzić plac m.in. z pomocą klinkierowych słupków, na których będzie rozpięte ogrodzenie i położyć od nowa bruk na placu.