https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Kultura lekarstwem na stres

Tomasz Keller
Kierowniczka Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu nie ma wiele wolnego czasu, ale jak przyznaje, kontakt z kulturą pozwala jej odreagować stres związany z codziennymi obowiązkami.

Kierowniczka Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu nie ma wiele wolnego czasu, ale jak przyznaje, kontakt z kulturą pozwala jej odreagować stres związany z codziennymi obowiązkami.

<!** Image 2 align=right alt="Image 4655" >Mirosława Pietryka to prawdziwy mol książkowy. Należy nawet do jednego z wysyłkowych klubów, które zajmują się rozprowadzaniem książek.

Długa lista ulubieńców

Jak przyznaje, najbardziej lubi Dana Browna, a słynny już „Kod Leonarda da Vinci” zrobił na niej ogromne wrażenie. Długo mogłaby wymieniać swych ulubionych autorów. Chmielewska, Grochola, Remarque to tylko część z nich. Kierowniczka Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu namiętnie czytuje również książki o starożytności i sagi rodzinne, które potem konfrontuje z ekranizacjami.

Mirosława Pietryka hoduje także kwiaty, a w jej gabinecie aż roi się od różnokolorowych roślin. Dzięki nim miejsce pracy wygląda bardzo estetycznie.

Nasza bohaterka gustuje ponadto w dobrej muzyce. Odpoczywa przy utworach Leonarda Cohena, Edyty Geppert i Ireny Santor. Bardzo dobrze wspomina także ostatni koncert Maryli Rodowicz w Świeciu.

- Piosenkarka zrobiła na mnie spore wrażenie. Mimo iż jest w moim wieku, może pochwalić się doskonałą kondycją. Bardzo pozytywnie odebrałam jej występ w naszym mieście dlatego, że tak ciepło i serdecznie potraktowała świecką publiczność - mówi Mirosława Pietryka.

Pępek świata

Co jakiś czas kierowniczka PUP odwiedza swoje córki i przesiadują razem przy grillu. Wspólne biesiadowanie sprawia im wiele radości, gdyż jak podkreśla pani Mirosława, rodzina zawsze jest dla niej najważniejsza.

Jeśli muzyka i książki nie wystarczą, to włącza telewizor i „skacze” po kanałach w poszukiwaniu swych ulubionych filmów psychologicznych i melodramatów. Przyznaje, że jest wielką fanką „Przeminęło z wiatrem”. Jak każdy kinoman ma swoich ulubionych aktorów, których darzy szczególnym sentymentem. Zdecydowanie jako pierwszy na jej liście rankingowej figuruje Jan Nowicki, z którym Mirosława Pietryka miała przyjemność osobiście rozmawiać podczas pobytu w Krakowie.

Mirosława Pietryka uwielbia podróżować. Co miesiąc stara się odkładać część wypłaty, by wybrać się podczas urlopu w jakieś atrakcyjne miejsce. Do dziś wspomina wyprawę do greckiego Tolo i wizytę w Atenach tuż po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich, które odbyły się w 2004 roku. Kontakt z kulturą antyczną był dla niej, humanistycznej duszy, niesamowitym przeżyciem. - Wówczas miałam wrażenie, że dotykałam pępka świata - wspomina z nostalgią.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski