Kulinarne zmagania w bydgoskim "Gastronomiku" za nami. Kto tym razem zgotował sobie sukces?

Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 32:

III edycja wojewódzkiego konkursu kulinarnego "Smaki zup i potraw kuchni regionalnej, polskiej i różnych narodów, gotowanych w żeliwnych kociołkach" odbyła się w poniedziałek, 26 września – tradycyjnie na terenie otwartym Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich przy ul. Konarskiego 5 w Bydgoszczy. Udział w nim - oprócz gospodarzy – wzięły cztery szkoły z województwa kujawsko-pomorskiego, w tym: Zespół Szkół im. L. Wałęsy w Kowalewie Pomorskim, Zespół Szkół Technicznych w Żninie, Zespół Szkół Centrum Kształcenia Zawodowego im. I. Łyskowskiego w Grubnie (ubiegłoroczny zwycięzca - dop. aut.) oraz Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich im. M. Skłodowskiej-Curie w Grudziądzu. Zespół ze Świecia nie dotarł do Bydgoszczy.

Młodzi adepci sztuki kulinarnej pracowali w dwuosobowych zespołach, a każdy z nich - pod czujnym okiem szefa kuchni - miał za zadanie przygotować jedną z pięciu konkursowych zup. Do wylosowania były: kociołek myśliwski (zespół z Grudziądza: Dominika Krajewska i Klaudia Kudlewska), zupa curry z owocami morza (zespół z Bydgoszczy: Aleksander Baranowski, Michał Deruś), żur na zakwasie cebulowym (szkoła z Grubna: Michel Trepkowska i Szymon Wiśniewski), krupnik staropolski z grzybami (ZS z Kowalewa Pomorskiego: Kinga Kin, Zuzanna Czyżniewska), wegańska zupa tajska z roślinnym filetem (ZS Technicznych w Żninie: Kinga Kiniowska, Oliwia Hopka). O tym, jaką potrawę przyjdzie im przygotować, przygotowujący się do zawodu kucharze dowiedzieli się na chwilę przed rozpoczęciem zmagań. Każdy z nich na ugotowanie swojej zupy miał zaledwie dwie godziny.

Już o godz. 11 można było poczuć roznoszący się zapach z palenisk, przy których zespoły pracowały wraz z opiekunami. Dzięki ich wspólnej, zgodnej pracy wywary szybko zaczęły nabierać "kształtu" smakowitych zup. Aż w końcu - ostatnie minuty, ostatnie poprawki. O godz. 12.58 na stołach komisji wylądowały już pierwsze talerze.

Dania oceniła komisja w składzie: Krzysztof Grzeliński, szef Restauracji Naturalna w Bydgoszczy, Sebastian Ferenc, szef kuchni restauracji City Hotel w Bydgoszczy, Daniel Żurkowski z Restauracji Pasjonata Bistro, Rafał Godziemski z Restauracji Memo at Home by Godziemski oraz Michał Zieliński z Restauracji Villa Tatrzańska.

- Najważniejszym kryterium, które bierzemy pod uwagę, jest smak. Oceniamy także prezentację dania, to, jak pracują uczestnicy, czystość stanowisk, wykonanie, wykorzystanie surowców regionalnych, a także jakość wykorzystanych produktów - mówi nam Krzysztof Grzeliński. Dodaje też, że poziom w tym roku był wyjątkowo wysoki. - Z roku na rok ten poziom jest coraz wyższy. Widzimy, że młodzież się rozwija, co bardzo cieszy.

Wydarzenie uświetniły m.in. muzyka na żywo w wykonaniu zespołu Pilersi czy pokaz kelnerstwa synchronicznego. Młodym adeptom sztuki kulinarnej towarzyszyli w tym roku znani sportowcy w regionu, którzy sami mogli spróbować swoich sił w kuchni i stać się członkami kulinarnych zespołów. Drużyny zasiliły koszykarki Klubu Sportowego Basket 25 oraz brązowa medalistka olimpijska, kajakarka Helena Wiśniewska.

- Od rana na terenie ZSG-H były trzy zmiany naszych koszykarek, które już od rana pomagały młodym kucharzom. Ostatnia z grup włączyła się do zespołu przygotowującego zupę tajską. To była naprawdę świetna przygoda, a dziewczyny były zachwycone - mówi Karina Michałek, kapitan drużyny KS Basket 25.

Goście mieli okazję również wziąć udział w uczcie, którą przygotowali uczniowie z Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich - specjalnie na tę okazję.

Około godz. 15 mogliśmy poznać wyniki tegorocznej, kociołkowej rywalizacji. Najwyższe noty od komisji otrzymał zespół z Grudziądza, który pod opieką szefa kuchni Bogusława Stasika ze Stowarzyszenia Kucharzy Kujaw i Pomorza przygotował kociołek myśliwski (nowość w kociołkowym menu - dop. aut.) bazujący na dziczyźnie (mięso z jelenia). Jak mówi Klaudia Kudlewska, przyrządzenie dania nie należało do najprostszych, ponieważ z tą potrawą miała styczność po raz pierwszy. Mięso wymagało szczególnej staranności i czasu, jednak wysiłek ten opłacił się.

- Po raz kolejny konkurs okazał się ogromnym sukcesem. Dopisała i pogoda, i frekwencja. Kucharze, jak zwykle, zaprezentowali się znakomicie, a dzięki licznym sponsorom każda z drużyn wróciła do domu z cennymi nagrodami, jak np. warsztaty kulinarne czy sprzęt AGD - komentuje Krzysztof Szczepaniak.

Imprezę poprowadziła Krystyna Lewicka-Ritter - bydgoska dziennikarka, miłośniczka i propagatorka folkloru.