Zobacz wideo: Torowisko na Kujawskiej z najdłuższym muralem w Bydgoszczy:
Najpierw samorząd województwa porozumiał się ze spółką Arriva. Obecnie obsługuje u nas następujące trasy: Toruń - Chełmża - Grudziądz, Bydgoszcz - Tuchola - Chojnice i Bydgoszcz - Laskowice Pomorskie - Grudziądz - Jabłonowo Pomorskie - Brodnica.
- 13 grudnia uruchomiliśmy połączenia na liniach: Bydgoszcz - Unisław Pomorski - Chełmża, Wierzchucin - Szlachta, Laskowice Pomorskie - Czersk, Toruń - Sierpc - wymienia Joanna Parzniewska, rzecznik prasowy Arrivy. - Po zmianie rozkładu nie realizujemy połączeń: Bydgoszcz - Unisław Pomorski - Chełmża, Wierzchucin - Szlachta, Laskowice Pomorskie - Czersk i Toruń - Sierpc.
Na Kujawach i Pomorzu znikają pociągi, bo nie ma na nie pieniędzy
- Niestety, ze względu na ograniczone możliwości finansowe musieliśmy zrezygnować z niektórych połączeń, a także ograniczyć ich częstotliwość - tłumaczy Piotr Całbecki, marszałek województwa.
Jak już pisaliśmy, z zaplanowanego na 2021 rok budżetu województwa wynika, że ograniczy wydatki na kolej. Na utrzymanie przewozów kolejowych planuje przeznaczyć 82,6 mln zł, co jest najniższą kwotą w ostatnich latach. I tak np. w 2020 roku było to 110 mln zł.
- Uda się jednak przywrócić połączenia od 18 stycznia 2021 roku na odcinkach liniach Laskowice Pomorskie - Czersk oraz Bydgoszcz - Chełmża. Termin ten jest jednak uzależniony od zniesienia obostrzeń w związku z COVID 19 - dodaje marszałek.
Wyjaśnia, że wciąż nie jest możliwe przywrócenie ruchu pasażerskiego między Toruniem a Sierpcem. Linia wymaga bowiem modernizacji.
Marszałek obiecuje, że w przypadku likwidacji połączeń lub ich redukcji zostanie zorganizowana zastępcza komunikacja autobusowa tak, aby zminimalizować negatywne skutki koniecznych zmian.
W przypadku innego przewoźnika, Polregio, rozmowy były trudniejsze - spółka argumentowała, że ponosi straty i już nie chce dokładać do biznesu: - Niektóre nasze trasy charakteryzują się mniejszą liczbą pasażerów, przez co są dużo mniej opłacalne niż inne o wiele bardziej popularne odcinki. To tak, jakby porównywać jabłka do gruszek - wyjaśniał Artur Martyniuk, prezes Polregio.
W tej sprawie marszałek województwa wypowiada się tak: - Mimo znaczącego wzrostu stawek dopłaty do pociagokilometra na liniach zelektryfikowanych sięgających 100 procent oraz ograniczonych możliwościach finansowych, udało się zapewnić podstawowe potrzeby podróżnych. Zaś na trasie Bydgoszcz - Grudziądz wprowadziliśmy sześć nowych połączeń bezpośrednich między tymi miastami.
Radykalne cięcie połączeń pociągów na Kujawach i Pomorzu
Natomiast Polergio podkreśla, że województwo kujawsko-pomorskie jest jedynym w Polsce, które zdecydowało się na tak radykalne ograniczenie liczby połączeń w nowym rozkładzie jazdy 2020/2021. Decyzja zarządu regionu oznacza zlikwidowanie u nas kilkudziesięciu połączeń.
"Całkowicie zrezygnowano z linii Włocławek-Kutno oraz z pociągów (uruchamianych przez Polregio) na trasie Laskowice Pomorskie - Smętowo. Zelektryfikowana linia Bydgoszcz-Laskowice Pomorskie w całości została od 13 grudnia przekazana do obsługi innemu przewoźnikowi pod trakcję spalinową" - oświadcza Polregio w odpowiedzi na nasze pytania.
Przewozy spółki będą zaś realizowane na liniach: Kutno - Piła (odcinek od granicy Kujawsko-Pomorskiego z Łódzkiem do stacji Wyrzysk Osiek, Chorzów - Batory - Tczew (od stacji Inowrocław do granicy regionu z Pomorskiem oraz Poznań Wschód - Skandawa (od granicy z Wielkopolską i zą i Mazurami).
Artur Martyniuk, prezes Polregio: - Misją Polregio jest zapewnienie dostępu do bezpiecznego i niedrogiego transportu wszystkim mieszkańcom Polski, a nie tylko tym mieszkającym w dobrze skomunikowanych miejscach. Jako przewoźnik skutecznie walczymy ze zjawiskiem wykluczenia transportowego, które według szacunków dotyka 14 mln Polaków. To jednak nierówna walka i możemy w niej zajść tak daleko, na ile pozwolą nam samorządy, bo do kolejowych przewozów regionalnych trzeba z definicji dopłacać i tak jest w całej Europie, a nie tylko Polsce. Dla mieszkańców wielu miasteczek czy wsi pociąg to często jedyna szansa na naukę czy podjęcie zatrudnienia, a możliwość pracy zwłaszcza teraz, w czasie pandemii, ma przecież kluczowe znaczenie. Nadal chcemy jak najwięcej i jak najczęściej jeździć, ale marszałek województwa kujawsko-pomorskiego skutecznie nam to uniemożliwia.
Nawet, jeśli pasażerowie teraz nie odczują zmian, wiele pociągów zniknie od stycznia 2021 roku. Do sprawy więc na pewno wrócimy.
Te połączenia na Kujawach i Pomorzu zostaną zlikwidowane:
Od 1 stycznia 2021 roku nastąpią następujące zmiany w relacjach:
- Toruń - Inowrocław - Poznań - tylko dwie pary pociągów będą kursowały w pełnej relacji, natomiast pozostałe połączenia będą kursowały w relacji skróconej, z Inowrocławia lub Mogilna do Poznania, poprzednio było 6 par pociągów w pełnej relacji),
- Bydgoszcz - Inowrocław - Poznań - tylko 2 pociągi do Poznania, w tym tylko jeden pociąg w pełnej relacji bezpośredniej przyjeżdżający do Bydgoszczy ok. godz. 14,
- Poznań - Inowrocław - Bydgoszcz - tylko jeden bezpośredni pociąg powrotny w pełnej relacji,
- Poznań - Inowrocław - drugi pociąg powrotny w relacji skróconej, tylko do Inowrocławia.
Ponadto decyzją Marszałka ograniczono następujące trasy w regionie.
Linia nr 18:
- Włocławek - Toruń Gł. - 10 par pociągów (było 16),
- Toruń Gł. - Bydgoszcz Gł. - 18 par pociągów (było 23),
- Bydgoszcz Gł. - Bydgoszcz Wsch. - 19 par pociągów (było 23),
- Bydgoszcz Gł. - Nakło n/Not. - 11 par pociągów (było 13).
Linia nr 131:
- Inowrocław - Bydgoszcz Gł. - 6 par pociągów (było 13),
- Bydgoszcz Gł - Laskowice Pomorskie (Gdynia) - 4 pary pociągów (było 11).
Linia nr 353
- Mogilno - Inowrocław - 9 par pociągów (było 10),
- Inowrocław - Toruń Gł. - 4 pary pociągów (było 9),
- Toruń Gł. - Jabłonowo Pom. - 7 par pociągów (było 10),
- Mogilno - gr. woj. – 8 par pociągów (było 9).
