30 milionów euro, czyli prawie 140 milionów złotych - tyle wynosi kwota funduszy unijnych, którą Komisja Europejska potrąciła naszemu krajowi w związku z karami nałożonymi za brak wstrzymania wydobycia węgla brunatnego z kopalni Turów.
15 mln zł z RPO Kujawsko-Pomorskiego?
Serwis money.pl podał, że pierwsze potrącenia w unijnych przelewach dotyczą dwóch programów. Program Operacyjny Wiedza, Edukacja, Rozwój (POWER) Bruksela uszczupliła o ponad 15 mln euro. Taką samą sumę odjęto także z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Łącznie władze UE zmniejszyły już przelewy do Polski na kwotę ponad 30 mln euro, czyli ponad 138 mln zł.
Według tego portalu, natychmiast pojawiły się obawy i spekulacje, że nasze województwo straci blisko 70 milionów złotych pomocy finansowej z Brukseli.
Co z projektami, na które miały być przeznaczone te pieniądze? Dlaczego to właśnie naszemu regionowi potrącono wspomniane 15 mln euro?
- Na razie są to jedynie spekulacje medialne - uważa Łukasz Schreiber, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera RP. - Rozmawiałem na ten temat z ministrem funduszy i polityki regionalnej. Oficjalnej wiadomości w tej sprawie nie ma. Mogę jednak zapewnić, że nie dopuścimy do takiej sytuacji, by Kujawsko-Pomorskie straciło jakiekolwiek pieniądze.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy marszałka.
Marszałek: Nie stracimy!
- Samorząd województwa kujawsko-pomorskiego nic nie straci - uspokaja Piotr Całbecki. - Komisja Europejskie nie przekazuje pieniędzy bezpośrednio do samorządów, a do budżetu państwa, skąd - za pośrednictwem Ministerstwa Finansów - trafiają do naszego województwa. Wypłatę pieniędzy gwarantuje Kontrakt Terytorialny (Art. 9A Kontraktu Terytorialnego dla Województwa Kujawsko-Pomorskiego). Strona rządowa jest zobowiązana do zapewnienia zawartych w kontrakcie środków i mamy potwierdzenie, że tak będzie.
Także Ministerstwo Finansów zapewnia, że potrącenia w przelewach z Brukseli nie będą miały negatywnego wpływu na żadne podmioty bądź osoby, które uzyskały dofinansowanie w ramach jakiegokolwiek unijnego programu. Wynika to z samej zasady działania funduszy UE, gdzie to państwo członkowskie w pierwszej kolejności dokonuje wszelkich płatności beneficjentom, a następnie zwraca się do UE o zwrot odpowiedniej sumy. Niższe przelewy z Unii Europejskiej oznaczają, że nasz rząd w większym stopniu musi sfinansować płatności należne beneficjentom unijnych programów.
Przypomnijmy, rząd odmawia zapłaty kar nałożonych przez Trybunał Sprawiedliwości UE za niewykonywanie decyzji ws. kopalni Turów oraz w sprawie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Suma kar za obie sprawy przekracza już 223 mln euro (68,5 mln euro za Turów plus 155 mln euro za Izbę Dyscyplinarną SN) -przeanalizował money.pl. Po przeliczeniu z euro na złote daje to kwotę przekraczającą miliard.
Współpraca: Mateusz Mazur, Hubert Rabiega
