https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto zadba o porządek i bezpieczeństwo w bydgoskim sądzie?

Jarosław Jakubowski
Oskarżeni awanturują się podczas konwojowania do sal rozpraw. Ludzie z ulicy próbują przemycić niebezpieczne przedmioty. Czy możemy czuć się bezpieczni w bydgoskim sądzie?

Oskarżeni awanturują się podczas konwojowania do sal rozpraw. Ludzie z ulicy próbują przemycić niebezpieczne przedmioty. Czy możemy czuć się bezpieczni w bydgoskim sądzie?

<!** Image 3 align=none alt="Image 211613" >

<!** Image 4 align=none alt="Image 211613" sub="Proces oskarżonych o zabójstwo bezdomnego - jeden z podsądnych (na zdjęciu u góry) atakuje fotoreportera. Bramki przy wejściach do sądu (zdjęcie dolne) to wstępna selekcja osób wchodzących. Fot.: tymon markowski">

Proces dwóch oskarżonych o śmiertelne pobicie mężczyzny na bydgoskim Starym Mieście. Policjanci prowadzą podsądnych korytarzem, gdy nagle oskarżeni rzucają się na fotoreportera robiącego zdjęcia. W ruch idą ręce, padają wyzwiska, wulgaryzmy. W scysję włącza się mężczyzna czekający na oskarżonych przed salą rozpraw. Robi się tak głośno, że z sąsiedniej sali wychodzi sędzia i upomina mężczyzn, żeby się uspokoili. Wzywa ochronę. Ale gdy strażnicy docierają na miejsce, panuje już spokój.

Jeszcze groźniej było w ubiegłym roku przed rozprawą osób oskarzonych o brutalne zabójstwo bezdomnego przy ul. Dworcowej. Jedna z osób oczekujących na oskarżonych popchnęła naszego fotoreportera. Poruszający się o kulach oskarżony próbował trafić laską w obiektyw aparatu. Kilka centymetrów dzieliło go od celu.

Policjanci twierdzą, że nie mogą podejmować w sądzie interwencji porządkowych. - Musimy pilnować, żeby nie doszło do ucieczki lub uwolnienia osób konwojowanych. W przypadku jednak zagrożenia życia lub zdrowia podejmujemy stosowne działania. To samo dotyczy zresztą konwojów poza budynkiem sądu - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Za bezpieczeństwo w budynku sądu odpowiada jego prezes. Bydgoskie sądy są ochraniane przez agencję „Micros”. Jej ochroniarze obstawiają wszystkie cztery budynki sądowe: przy Grudziądzkiej, Nowym Rynku, Wałach Jagiellońskich i Toruńskiej.

<!** reklama>

- Wszyscy pracownicy mają licencję. Posługujemy się pałkami, gazem, kajdankami oraz chwytami obezwładniającymi. Obowiązuje nas ustawa o ochronie osób i mienia. Ale jeśli chodzi o interwencje, to nie możemy robić, co nam się podoba. Generalnie działamy na wezwanie pracowników sądu, przede wszystkim sędziów - mówi Wojciech Chylarecki, kierownik ochrony na terenie bydgoskich sądów.

Najważniejsze jest odpowiednie selekcjonowanie osób wchodzących. Zdarza się, że próbują wnieść noże, scyzoryki czy gaz obezwładniający. Awanturują się nie tylko oskarżeni w procesach kryminalnych. - Bywa, że rozwodnicy publicznie piorą swoje brudy i musimy interweniować. Zwykle wystarczy słowne upomnienie - dodaje Wojciech Chylarecki.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

V
VIP PAJĄK
Policjant nie reaguje

POKAZUJE ZAMIESZCZONE ZDJECIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

to kto ma chronić bezpieczeństwa ludzi w gmachu sądu ? ? ?

DZIADKI NA RENTACH Z AGENCJI OCHRONY Z GRUPA INWALIDZKÄ„ buahahahahah

skoro Sam policjant opuszcza głowe przed kulą jakiegos goscie i wogóle nie reaguje na agresje ludzi śądzonych I POZWALA NA WYMACHIWANIE TAKA KULÄ„

TO NIE BĘDZIE DOBRZE I BEZPIECZNIE ! ! !

TECHNIKI OPERACYJNO ZABEZPIECZAJÄ„CE GMACH SÄ„DU LEŻÄ„ W LAMUSIE ........

ZDJĘCIE JEST DOWODEM......
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski