Kto poległ w bydgoskim inkubatorze przedsiębiorczości? Podwykonawca idzie do sądu

[break]
- W ulotce reklamowej napisali, że biurowiec zwany „inkubatorem przedsiębiorczości” ma być wsparciem dla lokalnych przedsiębiorców i stworzyć nowe miejsca pracy, ale mojej firmie ten obiekt się nie przysłużył. Wręcz odwrotnie, pociągnął ją na dno...

Tak twierdzi Józef B., prezes bydgoskiej firmy Et-Bud.

Wszedł na budowę biurowca, zlokalizowanego na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, w lutym ub.r. jako podwykonawca włocławskiej spółki „Molewski”. Krótko po tym, jak firma, która wykonała intratne finansowo podziemia...

zeszła z budowy

- Nie było łatwo. Trzeba było usunąć braki i usterki po poprzedniku, przerobić zbrojenia, poprawić szalunki, a wąskim gardłem budowy był jedyny dźwig, dopóki generalny wykonawca nie zareagował na nasze prośby i nie zamontował kolejnego żurawia - wspomina szef Et-Budu.

Te utrudnienia zaowocowały podpisaniem aneksu z generalnym wykonawcą, który zgodził się na wydłużenie terminu wykonania prac o miesiąc.

- Z budowy zeszliśmy w czerwcu i byliśmy zdziwieni, że firma „Molewski” zrobiła odbiór i audyt pod naszą nieobecność - twierdzi prezes Et-Budu. Zapewnia, że o terminie odbioru nikt go nie powiadomił. - A potem zaczęły przychodzić faktury, obciążające moją spółkę fikcyjnymi należnościami, które odsyłałem firmie „Molewski” - relacjonuje B. - To było celowe działanie, by nie zapłacić mojej firmie 200 tys. zł za wykonane roboty - sugeruje prezes Et-Budu.

- To nieprawda!

Generalny wykonawca: Molewski Spółka z o.o. rozliczył się za prace wykonane przez Et-Bud i spłacił zobowiązania tej firmy wobec innych podmiotów, m.in. dostawcy szalunków - oświadcza Krzysztof Głębowski, wiceprezes włocławskiej firmy i dodaje: - Spółka „Molewski” z uwagi na nieterminową i nierzetelnie realizowaną umowę przez podwykonawcę, spółkę Et-Bud, poniosła dodatkowe koszty, których do dziś nie udało się nam rozliczyć.

Wygląda na to, że bydgoski Et-Bud z włocławską spółką nie dojdzie do porozumienia, więc Józef B. szuka swoich pieniędzy u inwestora.

„W imieniu Przedsiębiorstwa Usług Budowlanych Et-Bud wzywam do zapłaty należności: 199.764 zł za prace wykonane przy budowie Inkubatora Przedsiębiorczości” - pisze do Andrzeja Półgrabskiego, prezesa Zarządu Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Domaga się, by inwestor nie wypłacał spółce „Molewski” pieniędzy za prace, które wykonała jego firma i ostrzega: „W razie braku reakcji na wezwanie, rozważę podjęcie kroków w sprawie odzyskania moich należności na drodze sądowej, bo sytuacja ekonomiczna mojej firmy jest kryzysowa”.

Reakcja jest błyskawiczna. Prezes Półgrabski prosi o dokładny wykaz należności i konfrontuje go z firmą „Molewski”, a ta informuje, że te wyliczenia są niewiarygodne, bo podwykonawca, spółka Et-Bud, nie zgłosił wykonanych prac do odbioru, ani nie naprawił usterek, więc zlecono te poprawki innym firmom.

- Inwestor przyjął budowę i pewnie zapłacił generalnemu wykonawcy za moją pracę, a teraz Et-Bud jest

na skraju bankructwa

- Musiałem zwolnić część pracowników i zaciągnąć kredyt na wynagrodzenie dla pozostałych, czyli można powiedzieć, że poległem w bydgoskim inkubatorze, którzy miał wspierać lokalną przedsiębiorczość - uskarża się Józef B. Słyszał, że za spore opóźnienie w oddaniu inkubatora BPPT naliczył włocławskiej firmie kilkumilionową karę, więc pozwała sobie na sugestię, że... - Generalny wykonawca musiał to sobie odbić na podwykonawcach takich, jak ja.

Co na to prezes Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, czyli inwestora?

- Między spółką „Molewski” i Et-Budem jest spór, który jedynie sąd jest władny rozstrzygnąć - tłumaczy Andrzej Półgrabski, który właśnie przenosi siedzibę do otwartego niedawno biurowca, któremu nadano nazwę „Idea”

- Zabezpieczyliśmy sporną sumę, składając 200 tys. zł w sądowym depozycie i sąd zawyrokuje, komu ona przypadnie - informuje prezes BPPT. Dementuje informację, jakoby w procesie, który inwestor wytoczył włocławskiej firmie, udało mu się wywalczyć wielomilionową karę za opóźnienia. - Doszliśmy do ugody i kara, którą musiał nam zapłacić generalny wykonawca, była znacznie mniejsza - wyjaśnia Andrzej Półgrabski. Jak duże to były pieniądze, nie może nam zdradzić, bo zawarciu sądowej ugody towarzyszyło zobowiązanie zachowania jej treści

w tajemnicy

- Informuję, że z uwagi na toczący się między nami i podwykonawcą spór, inwestor, czyli Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny nie wypłacił nam środków za prace zrealizowane przez Et-Bud - zapewnia Krzysztof Głębowski, wiceprezes spółki „Molewski”.

- Mam smutne doświadczenia z sądami. We wrocławskim toczę proces z lokalną firmą od 2001 r., więc depozyt w bydgoskim sądzie też może poleżeć kilka lat - martwi się prezes Et - Budu. Twierdzi, że przez finansowy poślizg na bydgoskim inkubatorze przedsiębiorczości cierpi cała jego rodzina. - Jeśli któraś z toczących spór firm ma twarde dowody na to, że to jej się pieniądze należą, bydgoski sąd na pewno nie będzie zwlekał - pociesza Andrzej Półgrabski. Prowadzi właśnie negocjacje z chętnym na wynajem kolejnych 870 mkw. powierzchni w biurowcu „Idea” - Wcześniej podpisaliśmy umowy na wynajem 1600 m powierzchni biurowych - informuje prezes.