Nowy sezon PLK ruszy już 27 sierpnia. Wśród zwolenników takiego rozwiązania była Enea Astoria Bydgoszcz, klub już aktywnie działa, żeby przygotować się do rozgrywek. - To dobrze, że jest wyznaczona konkretna data, bo niepewność i niewiadome są duże gorsze. Teraz mamy jeszcze większą motywację do działania. Koniec sierpnia lub początek września to była nasza opcja, a ustalona data to połączenie argumentów każdej ze stron. Nasza w tym rola, aby ten czas jak najlepiej wykorzystać - podkreśla prezes Bartłomiej Dzedzej.
Czirliderki polskich klubów. Dla nich warto wybrać się na me...
W Bydgoszczy, podobnie jak w innych klubach, wciąż nie ma jasnej sytuacji budżetowej. Trzeba liczyć się ze spadkiem przychodów, ale też są powody do optymizmu. - Konkretnej wartości budżetu nie jesteśmy w stanie w tej chwili przewidzieć. Jesteśmy po kilku poważnych rozmowach, prowadzimy kolejne. Pewne deklaracje pozwoliły nam wykonać pierwsze ruchy personalne - podkreśla Bartłomiej Dzedzej.
Enea Astoria należy do najaktywniejszych klubów na transferowym rynku. Nowe kontrakty podpisali Dorian Szyttenholm i Michał Aleksandrowicz, obowiązujące mają Michał Chyliński, Marcin Nowakowski, Łukasz Frąckiewicz i Michał Krasuski.
Wiemy, że trenerem będzie nadal Artur Gronek, a z klubem żegna sie jeden z jego asystentów Hubert Mazur. Bydgoszczanie jako jedni z pierwszych w PLK zdecydowali się na kontrakt z obcokrajowcem, zatrudniając rozgrywającego Coreya Sandersa. Trener Gronek chciałby zostawić jak najwięcej graczy z poprzedniej ekipy, z obcokrajowców choćby środkowego Adama Kempa. Nie wiadomo co z Mateuszem Zębskim, którym po świetnym sezonie ma sporo ofert.
Tegoroczny sezon transferowy będzie trudny dla klubów, które już w czerwcu musza podejmować strategiczne decyzje. Pośpiech bywa złym doradcą, ale prezes Dzedzej widzi także pozytywne strony tej sytuacji. - Każdy sezon transferowy wiąże się z pewnymi trudnościami i ma swoją specyfikę. Dziś nie wiemy jakich zawodników uda nam się sprowadzić do PLK. Myślę jednak, że niektórzy mogą decydować się na wróbla w garści niż gołębia na dachu. Znajdą się zawodnicy, którzy postawią na stabilizację i pewny kontrakt w polskiej lidze już w czerwcu czy lipcu - uważa Dzedzej.
- Mamy przygotowanych z trenerem kilka wariantów składu. W zależności od kolejnych kroków będziemy podejmować następne decyzje. Jesteśmy przygotowani na różne rozwiązania - podkreśla prezes Asty.
