Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Miasto Szkła Krosno 85:73 (22:19, 29:18, 15:17, 19:19)
Astoria: Kiwilsza 17, Andrzejewski 14 (4), Kimbrough 11 (3), Wilk 5 (1), Dzierżak 4 (1) oraz Nowakowski 12 (2), Wińkowski 12, Chyliński 7 (1), Kamiński 3 (1), Czempiel 0.
Miasto Szkła: Wrona 29, Łałak 17 (4), Jackson 12 (2), Chrabota 2, Trubacz 0 oraz Jankowski 4, Chodukiewicz 4, Laihonen 3 (1), Góreńczyk 2.
Stawką tego meczu był fotel lidera I ligi. Lepiej w mecz weszli goście, którzy już w pierwszych minutach odskoczyli na 7 punktów. Gospodarze straty odrabiali rzutami dystansowymi Marcina Nowakowskiego i Martyce'a Kimbrougha. Tuż przed końcem kwarty za 3 trafił także Jakub Andrzejewski i Asta objęła prowadzenie. Goście zaliczyli aż 8 asyst, gospodarze mieli ponad 60 procent z gry i trafili pięć pierwszych swoich rzutów z dystansu.
Na przełomie 1. i 2. kwarty Asta popisała się serią 12:0 i prowadziła 27:19. Pod koszem cały czas mocno pracował Szymon Kiwilsza, po którego akcji 2+1 bydgoszczanie prowadzili już 13 punktami. Cały czas wielkim atutem były rzuty z dystansu, do przerwy było to kapitalne 11/14, a raz Wojciech Dzierżak popisał się nawet akcją 3+1. Do przerwy gospodarze mieli aż 51 punktów na koncie.
Po przerwie nie było już tak wielu trafień z dystansu, ale to w obronie bydgoszczanie cały czas trzymali odpowiedni poziom i bronili kilkunastu punktów przewagi. W 3. kwarcie goście zdołali trafić 7 rzutów z gry na 17 prób, a to było za mało, aby odrabiać straty. Dopiero w 32. minucie swoje pierwsze punkty w meczu zdobył Michał Jankowski (1/10 z gry), drugi z liderów Charles Jackson uzbierał ich 12, ale potrzebował do tego aż 13 rzutów z gry .
Dopiero w połowie ostatniej kwarty po dystansowych trafieniach Łałaka i Jacksona krośnianie zmniejszyli straty do 10 punktów, ale to był już ostatni zryw gości.
Enea Abramczyk Astoria odzyskała tym samym fotel lidera I ligi.
