Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto da skrzydła "žOdyseuszom" umysłu?

Grażyna Ostropolska fot. Archiwum SP nr 14
Sześć lat temu zniszczono marzenia zwycięskich uczniów V LO w Toruniu. - Nie fundujmy tego samego jedenastoletnim mistrzom twórczego myślenia z SP nr 14 w Bydgoszczy! - apelują pedagodzy. I wierzą, że ktoś pomoże.

Sześć lat temu zniszczono marzenia zwycięskich uczniów V LO w Toruniu. - Nie fundujmy tego samego jedenastoletnim mistrzom twórczego myślenia z SP nr 14 w Bydgoszczy! - apelują pedagodzy. I wierzą, że ktoś pomoże.

<!** Image 2 align=none alt="Image 188155" sub="Mistrzowska drużyna w składzie: Karolina Romanek, Paulina Romaniuk, Mariusz Paczkowski, Jakub Romaniuk, Mateusz Szot, Mateusz Różycki i Kacper Szatlach uczyła się na błędach, aby w krajowym finale „Odysei Umysłu” sięgnąć po zwycięstwo">„Jesteście mistrzami Polski. Gratuluję Wam wielkiego sukcesu, jakim jest awans do udziału w 33. światowym finale „Odysei Umysłu” w USA” - to pismo pieczętuje zwycięstwo bydgoskich jedenastolatków z SP nr 14 w prestiżowym konkursie „Odyseja Umysłu”. Co roku bierze w nim udział kilkadziesiąt tysięcy uczniów i studentów z całego świata. Zwycięzcy krajowych eliminacji spotykają się na finale w USA. Nie wszyscy, bo nie wszystkim udaje się znaleźć sponsora, gotowego pokryć koszty przelotu. To przykre, że do regionów, w których niechętnie wspomaga się zdolne dzieci, należy Kujawsko-Pomorskie. Decyduje o tym lokalny

wąż w kieszeni czy brak wyobraźni?

Sześć lat temu do USA nie wyleciała zwycięska drużyna pierwszoklasistów z V LO im. Jana Pawła II w Toruniu.

- Mieliśmy wizy, ale zabrakło pieniędzy na przelot uczestników - wspomina Marlena Prusakowska, szkolna pedagog i zarazem trener drużyny z V LO, która w 2006 roku zdobyła krajowe mistrzostwo w „Odysei Umysłu”.

<!** reklama>- Prosiliśmy o pomoc ówczesnego marszałka województwa, posłów, senatorów i przedsiębiorców, i to nie tylko z Torunia. Mam cały segregator próśb o wsparcie... - wylicza pani pedagog i nie kryje rozczarowania odzewem. - Marszałek województwa zobowiązał się do pokrycia kosztów przelotu jednego ucznia, wydziały edukacji oraz promocji Urzędu Miasta Torunia złożyły się na drugi bilet i... na tym skończyła się pomoc. Na nic zdały się argumenty, że udział w tym konkursie uczy dzieci kreatywności i zespołowego działania, wyzwala ich wyobraźnię i inicjatywę, a to wszystko zaprocentuje lepszym rozwojem regionu.

Marlena Prusakowska pamięta rozpacz młodzieży, która w przygotowania do finału konkursu włożyła wiele czasu i wysiłku. Zniszczono nie tylko marzenia młodych ludzi, ale także inwencję trenera. - Poczułam, że uderzam głową o mur, więc poprosiłam, by ktoś inny przygotowywał uczniów do kolejnych edycji „Odysei Umysłu” - stwierdza Marlena Prusakowska.

<!** Image 3 align=none alt="Image 188155" >Chętnych zabrakło, więc uczniowie z V LO w konkursie już nie uczestniczą. Do tegorocznej edycji „Odysei Umysłu”, w której startowało 321 ekip, stanęła tylko jedna toruńska szkoła (odpadła w eliminacjach). Przez sito krajowego finału przeszły w tym roku dwie bydgoskie szkoły: Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 oraz siedmioosobowa drużyna jedenastolatków z SP nr 14. - Trzymam za nich kciuki i życzę, by udało się im

dotrzeć na finał do USA,

zrealizować marzenia i utrzymać twórczy zapał - życzy młodym bydgoszczanom toruńska pedagog.

- Musi się udać! Musi! - zwycięska drużyna z klasy Vc SP nr 14 w Bydgoszczy optymistycznie patrzy w przyszłość i pilnie uczy się angielskiego (w tym języku odbędzie się finałowa prezentacja). Przelot siedmiorga dzieci wraz z opiekunami na finał „Odysei Umysłu” ma kosztować 66 tys. zł. Dyrekcja szkoły zwróciła się o finansowe wsparcie do prezydenta Bydgoszczy oraz marszałka województwa i z niepokojem czeka na odpowiedź. Czasu jest mało, bo finał konkursu w Uniwersytecie Stanowym Iowa zaplanowano na 27-30 maja.

<!** Image 4 align=none alt="Image 188155" sub="Konstrukcja nie mogła ważyć więcej niż 12 gramów, więc ważna była kontrola wagowa chłonącego wilgoć drewna">Zwycięska drużyna jedenastolatków chce tam zaprezentować swój mistrzowski projekt: ważącą ok. 12 gramów konstrukcję, która jest w stanie utrzymać ciężar 150 kg. Niemożliwe?

- Nam się udało! - mówią z dumą młodzi konstruktorzy. Pokazują kruchą na pozór strukturę z drewna balsy i kleju, która zapewniła im zwycięstwo na eliminacjach krajowych w Gdańsku.

- Trudno było wymyślić konstrukcję, która ma odpowiadać wskazanym w zadaniu wymiarom, ważyć jak najmniej i jak najwięcej udźwignąć - mówi 11-letni Mateusz Różycki. Pamięta, jak podczas szkolnej wycieczki dzieci oglądały most w budowie. - Zobaczyliśmy, że budują go z kratownic i postanowiliśmy to wykorzystać w naszej konstrukcji.

Jego kolegom - Mateuszowi Szotowi i Jakubowi Romaniukowi zapadł w pamięć wspólny

biwak w szkolnej sali.

- Były tam kłótnie i spory, ale po nich rodziły się pomysły i zaczynała współpraca - wspomina Katarzyna Kryszak, ich opiekunka i trenerka. - Przynieśliśmy ze sobą słomki, patyki i plastelinę. Budowaliśmy z nich różne modele i sprawdzaliśmy, który będzie najmocniejszy. Wyszło nam, że najlepsze będą skrzyżowania między belkami - tak młodzi „Odyseusze” wspominają dzień uczenia się na błędach, po którym była noc w śpiworach.

<!** Image 5 align=right alt="Image 188155" sub="Katarzyna Kryszak i Dorota Kubiak - trenerki z pasją, które doprowadziły drużynę z SP nr 14 do zwycięstwa">Samodzielna, lekka i wytrzymała konstrukcja z balsy to tylko jeden z elementów zadania, które przyniosło zwycięstwo. Drużyna z SP nr 14 musiała też stworzyć urządzenie, które wykona lub zademonstruje jakąś funkcję matematyczną. Uczniowie skonstruowali coś w rodzaju pralki.

- Wrzucało się do niej dwie monety, a pralka mnożyła to przez pięć i wyrzucała 10 monet lub wrzucało się jedno ubranko, które maszyna powielała po zastosowaniu odpowiedniej funkcji - przybliżają swój projekt. Otrzymali za niego zbyt mało punktów na eliminacjach regionalnych w Poznaniu, więc przed krajowymi w Gdańsku unowocześnili pralkę. - Skrzyżowaliśmy gumki, położyliśmy na nich karton i powstała katapulta, która za pociągnięciem gumki wystrzeliwała w górę to, co złożyliśmy na kartonie - tłumaczy Mateusz Różycki.

Trzecim elementem konkursowego zadania, którego temat brzmiał „Waga wyboru” była

fabuła z wplecioną matematyką.

- Najtrudniejsze było wymyślenie ośmiominutowego scenariusza. Ciągle wprowadzaliśmy jakieś zmiany i ciągle było coś nie tak - wspomina Paulina Romaniuk. W końcu dzieci wymyśliły, że przebiorą się za kredki, z których ta najmniejsza będzie miała problemy, a pozostałe pomogą je rozwiązać.

- Ja byłem Małą Kredką, a koledzy mnie pocieszali - wspomina Kacper Szatlach. Kiedy skarżył się, że jest mały i zniszczony, koledzy mówili, że to nieprawda. Wujek Gumka wrzucał do pralki przyniesioną przez Listonosza wypłatę i ją mnożył, by kupić Małej Kredce ubranko, a egzotyczny ptak leczył ją z łupieżu. Po każdym rozwiązanym problemie drużyna nakładała na swoją balsę kolejny ciężarek. Ostatni, po którym ich konstrukcja padła, okazał się też zwycięskim.

W wypełnionej po brzegi sali Filharmonii Bałtyckiej sędzia ogłosił, że ich balsa udźwignęła największy ciężar: 150 kg. Drużyna z Vc dała też sobie radę w tzw. spontanach.

- To takie zadanie, które trzeba samodzielnie rozwiązać - nie wolno się porozumiewać. Jest kilka minut na myślenie i kilka kolejnych na odpowiedź - tłumaczą mali mistrzowie. Odpowiedź nie może być zbyt oczywista, liczy się wyobraźnia. Dzieci z SP nr 14 ćwiczyły takie „spontany” ze swoimi trenerkami: Katarzyną Kryszak, wychowawczynią Vc, oraz Dorotą Kubiak, która od trzech lat przygotowuje szkolne drużyny do udziału w „Odysei Umysłu”.

- Nasze trenerki tym żyją i nie liczą godzin, poświęconych na przygotowanie uczniów do konkursu - chwali je Anna Bross-Krymer, dyrektorka SP nr 14. Przypomina, że po raz pierwszy bydgoska drużyna dostała się do międzynarodowego finału tego prestiżowego konkursu, nad którym honorowy patronat sprawuje minister edukacji i dzieciom trudno byłoby wytłumaczyć, dlaczego nie mogą polecieć do USA.

 

Kto pomoże?

Apel małych mistrzów

 

  • Bardzo prosimy Pana Marszałka, Pana Prezydenta i kujawsko-pomorskich Przedsiębiorców o pomoc w pokryciu kosztów naszego przelotu do USA, gdzie odbędzie się światowy finał „Odysei Umysłu”. Udział w nim miał być naszą nagrodą za zwycięstwo w krajowych eliminacjach tego międzynarodowego konkursu. Długo się do niego przygotowywaliśmy, uczyliśmy się zespołowo pracować i rozwiązywać problemy. Marzymy, myślimy, tworzymy i chcemy tworzyć. Prosimy nas w tym wspierać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!