https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys dopadł budowy

Michał Sitarek
Deweloperzy bardzo ostrożnie podchodzą do zakupu gruntów w najbardziej atrakcyjnych punktach miasta. Część z nich po nabyciu terenu wstrzymała się z budową. Inni chcą je taniej sprzedać.

Deweloperzy bardzo ostrożnie podchodzą do zakupu gruntów w najbardziej atrakcyjnych punktach miasta. Część z nich po nabyciu terenu wstrzymała się z budową. Inni chcą je taniej sprzedać.<!** Image 3 align=none alt="Image 156589" sub=" Budynek przy Dworcowej 13 rośnie za to jak na drożdżach. Fot. Tymon Markowski">

Kryzys na rynkach finansowych odczuli także bydgoscy deweloperzy. Jednak zdecydowana większość nabywała grunty w bardzo ostrożny sposób. Wszyscy zgodnie podkreślali, że nasze miasto to specyficzny rynek. Największą konkurencją są dla nich spółdzielnie mieszkaniowe, które wciąż budują nowe bloki. Większość z nich robi to po kosztach. Deweloperzy, by wytrzymać rywalizację, najczęściej stawiają na proste rozwiązania. Przy okazji starają się wykorzystać każdy skrawek ziemi Na niewielkiej działce po piekarni na Toruńskiej Marbud postawił 6 budynków. Wielu inwestorów wyszukuje też wolne parcele między istniejącymi blokami. Inni, jak na przykład firma AWZ na Kijowskiej, zamiast standardowych 3-pięter, decyduje się na sześć kondygnacji.<!** reklama>

Jednak część zakupionych działek w centrum wciąż stoi pusta. Pierzejowa zabudowa na Jackowskiego tuż przy rondzie Grunwaldzim zostanie prawdopodobnie tylko na papierze. Deweloper ma jeszcze stronę internetową, jednak dzwoniąc do biura słyszymy, że nie ma takiego numeru. Inny bydgoski deweloper też jest tylko na etapie planów. W najbliższym czasie nie ma szans ani na rozpoczęcie budowy „Kamienicy Piastowskiej” ani nowoczesnego budynku przy stawie na ul. Orlej. Jak udało się nam ustalić, obecny właściciel stara się sprzedać nieruchomości wraz z oryginalnymi projektami.

Firmie Nordic Development udaje się realizować przedsięwzięcia poza ścisłym centrum. Na razie udało mu się tylko przebudować wieżowiec po „Famorze”. Ruszyły też inwestycje w Fordonie i kolejna na Bocianowie. Najdroższe działki przy św. Floriana na wysoki biurowiec, Młyny Rothera i przy Grottgera wciąż stoją puste. Nieruchomość na Wyspie Młyńskiej nowy właściciel był podobno gotowy sprzedać, ale dziś nie potwierdza tych informacji. Nadmiaru gruntów za to chętnie pozbyłaby się firma Elita Invest. Działka z niedokończonym hotelem przy Zawiszy i sąsiednią można kupić za 3 mln zł. To trzy razy mniej niż przed kryzysem. <!** reklama>

Deweloperzy nie zdradzają najczęściej, za jakie pieniądze udało im się nabyć grunty. Wielu z nich, by uniknąć wpadek, stawia jednak na bardzo różne lokalizacje.

- Z naszego 20-letniego doświadczenia wynika, że warto przygotowywać mieszkania na każdą kieszeń - mówi rzecznik firmy Budlex, Jarosław Nadolski. - Dlatego wybierając działki myślimy o różnych lokalizacjach: w ścisłym centrum, złoty środek i peryferie. W Bydgoszczy zaczęliśmy od Fordonu. Zainwestowaliśmy następnie na Glinkach. Na razie w centrum nie robiliśmy zakupów. Ostatnia nasza inwestycja to działka naprzeciwko centrum NATO przy Koszarowej. Jednak zdobywanie terenów pod „mieszkaniówkę” jest coraz trudniejsze. Jest ich po prostu coraz mniej.

Według wielu ekspertów, wysokie ceny gruntów, będą wymuszały na deweloperach budowę obiektów o wyższych walorach architektonicznych. Niewiele osób będzie zainteresowanych mieszkaniem w banalnym prostopadłościanie, chociaż będzie miało dobrą lokalizację. Prawie o wszystkim decydują prawa rynku - mówi architekt miasta, Robert Łucka. - Dobry projekt, dobre materiały i dobre wykonanie to podstawa. Jeśli pojawią się te trzy elementy, plus oczywiście wygodna lokalizacja, wtedy za nimi podążą klienci. Duże nadzieje wiążę z trwającą budową na Dworcowej 13. Zakończenie tej inwestycji może być przykładem dla innych firm, że można stawiać dobre architektonicznie budynki, na drogich działkach i spełniać oczekiwania klientów. Podobnie może być z „Rubinowym Domem”, który ma już pozwolenie na budowę w miejscu dawnego kina „Polonia”. W centrum, na najdroższych działkach deweloperzy muszą liczyć się z tym, że kiepskie projekty będą oznaczały problemy. Z jednej strony mogą nie otrzymać pozwolenia na budowę, z drugiej, nie będą mogli liczyć na klientów. Dla coraz większej liczby osób zamieszkanie w Śródmieściu ma wiązać się z prestiżem - dodaje architekt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski