Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwiopijca znad jeziora

Krystyna Lubińska
Wieczorami latają nad podmokłymi łąkami, w pobliżu jezior, stawów i rzek, w parkach, wilgotnych lasach i ogrodach.

Wieczorami latają nad podmokłymi łąkami, w pobliżu jezior, stawów i rzek, w parkach, wilgotnych lasach i ogrodach.

<!** Image 2 align=right alt="Image 92829" sub="Człowieka atakują tylko komarzyce, które krwią stałocieplnych muszą wykarmić swoje liczne potomstwo / Fot. Adam Zakrzewski">Jedne gatunki (a w Polsce jest ich 50) wybierają zacienione miejsca, inne oświetlone, wolne przestrzenie. Szczególnie zaciekle atakują przed burzą.

- Komary są najbardziej niebezpiecznymi zwierzętami na Ziemi - uważają naukowcy z Uniwersytetu Tamagawa w Tokio. - Co roku po ich ukłuciu giną miliony ludzi, głównie na malarię.

W Polsce komary nie przenoszą chorób. Jednak ofiary komarzego nalotu czują się obolałe. W miejscu pokąsania powstają bąble, dokuczają świąd i odczyny zapalne. Sprawczyniami są komarzyce. Ich aparaty gębowe to narząd kłująco-ssący. Przebijając nim skórę ofiary, samica komara wstrzykuje ślinę z substancją zapobiegającą krzepnięciu krwi.

- Swędzenie i opuchlizna są reakcją organizmu na tę substancję - mówi lek. Dariusz Kreft. - Miejsce wkłucia komara lepiej zdezynfekować spirytusem, wodą utlenioną rivanolem czy choćby wódką. Alergicy mogą dostać obrzęku wargi, przełyku i tchawicy i mieć trudności z oddychaniem, może też u nich gwałtownie spaść ciśnienie.

Krwiożercze samice

Atakują jedynie samice, ponieważ krwią stałocieplnych muszą wykarmić swoje dzieci.

<!** reklama>- Bogata w białko krew potrzebna jest, żeby zaopatrzyć jaja w odpowiednie składniki - wyjaśniają w Katedrze Entomologii Stosowanej Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. - Samica może wypić krwi trzykrotnie więcej niż waży, a rekordzistki - sześciokrotnie więcej. Trudno się dziwić, skoro każda potrafi złożyć jednorazowo kilkaset jaj, a w ciągu roku nawet milion.

Samce komara żywią się jedynie nektarem z kwiatów, zwłaszcza wodnych. Żyją krótko. Giną zaraz po kopulacji.

- Samice atakują tylko wtedy, gdy muszą zadbać o potomstwo - bronią insektów entomolodzy. - Kiedy indziej zadowolą się nektarem i pyłkiem lub sokiem roślin.

Człowiek działa na nie jak magnes.

- Przyciąga je mieszanka o ściśle określonych proporcjach kwasu mlekowego, amoniaku i niektórych kwasów tłuszczowych - twierdzi Rose Martin Geier z Uniwersytetu w Ratyzbonie.

- Czułki samic - podają naukowcy z Vanderbilt i Yale University - zawierają receptory, rozpoznające jeden ze składników ludzkiego potu, 4-metylofenol. Wabi je też stężenie dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu. Człowieka odróżniają od zwierząt po geometrycznej strukturze oraz rozmiarach wonnej otoczki wokół niego. Komarzyce najbardziej „lubią” młodych mężczyzn, dzieci i kobiety w okresie owulacji. Powód? Wyższa od przeciętnej temperatura ich skóry.

- Owady te mają specjalny narząd termolokacyjny, który ukierunkowuje je na obiekty o temperaturze wyższej od temperatury otoczenia - wyjaśniają w Muzeum Przyrodniczym Uniwersytetu Wrocławskiego.

Telefon przeciw komarom?

Nie znaleziono dotąd skutecznego i w pełni bezpiecznego środka przeciwko komarom, choć od dwóch lat Francuzi stosują z powodzeniem specyfik, który niszczy jelita larw. Z badań przeprowadzonych przez Fundację Warentest w 2004 roku wynika, że najskuteczniejsze obecnie środki ochrony przed komarami dostępne na rynku to te bazujące na sztucznie wytworzonych związkach chemicznych, głównie na DEET (Diethyltoluamid). Istnieje jednak podejrzenie, że substancja ta może uszkadzać nerwy. Ponadto DEET wchodzi w reakcje z tworzywami sztucznymi.

Jeden z operatorów telefonii komórkowej oferuje odstraszanie komarów poprzez... aparat telefoniczny. Dźwięk, niemal niesłyszalny dla człowieka, przegania komary w promieniu metra.

Egzotyczne zagrożenie

Peter Logan i John Pickett, zoolodzy z brytyjskiego Rothamsted Reserch Centre badali, dlaczego komary jednych omijają, a do innych mają wielki pociąg. Na razie wyniki badań trzymają w tajemnicy.

- Zdradzili jedynie na konferencji w Towarzystwie Królewskim w Londynie - podaje czasopismo „Current Biology” - że uzyskali substancję odstraszającą komary. Ma owocowy zapach i bywa w naturze wytwarzana przez niektóre rośliny tuż przed ich śmiercią.

W związku ze zmianami klimatycznymi w Europie rośnie zagrożenie chorobami przenoszonymi przez egzotyczne gatunki.

- Azjatycki komar, który z niespożytą energią atakuje ludzi, będzie się rozprzestrzeniał - donosi tygodnik „Wprost”. - Źródłem pierwszego ogniska tropikalnej choroby wirusowej „chikungunya” przenoszonej przez tego komara w Europie, stał się Hindus, który wrócił do Włoch zainfekowany po wizycie w Indiach. Jedna chora osoba wystarczyła, by zadomowione w rejonie Rawenny komary azjatyckie rozprzestrzeniły chorobę.

My na razie musimy radzić sobie z polskimi komarami. Na rynku dostępne są m.in. naturalne specyfiki - olejek cytrynellowy o świeżej nucie zapachowej stosowany powszechnie w Azji przeciwko moskitom, olejek paczulowy z Indonezji oraz polska mięta pieprzowa, która dodatkowo łagodzi podrażnienia po ukąszeniu. Skuteczna jest też ponoć, ale tylko dla dorosłych, witamina B1. Niektórzy radzą unikać olejku lawendowego, ale smarować się goździkowym. Jednak zazwyczaj efekt stosowania naturalnych metod jest nietrwały, a czasami po prostu złudny...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!