Od poniedziałku każdy egzamin zarejestrują dwie kamery. Nagrany przebieg egzaminu WORD będzie udostępniał zdającym przez 15 dni.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 20891" >Przebieg każdego egzaminu na prawo jazdy rejestrowany będzie od 10 kwietnia i przechowywany przez 15 dni. Jest to czas na rozpatrzenie ewentualnych skarg.
W każdym samochodzie egzaminacyjnym jest już zamontowana kamera, która rejestruje, co dzieje się na drodze, i druga, skierowana na tablicę rozdzielczą. Zapisywane są także głos egzaminatora i zdającego egzamin.
- Utrwalanie obrazu i głosu zdecydowanie wpłynie na wyższą jakość egzaminu - mówi zastępca dyrektora WORD, Tadeusz Błażejewski. - Pierwsza kamera swym zasięgiem obejmuje drogę przed pojazdem. Druga skierowana jest na deskę rozdzielczą z prędkościomierzem, kontrolkami kierunkowskazów i wbudowaną dodatkowo kontrolką hamowania. Nagrywany jest też dźwięk wewnątrz samochodu, co dyscyplinować będzie zarówno egzaminatorów, jak i zdających egzamin - wyjaśnia.
Rejestracja obrazu i dźwięku odbywa się automatycznie od chwili uruchomienia silnika. Z pierwszej części egzaminu niewiele się więc zachowa, bo odbywa się ona poza pojazdem - zdający demonstruje urządzenia, odpowiadające za bezpieczeństwo ruchu drogowego. Przez 15 minut od zakończenia egzaminu nagrywany będzie jeszcze głos. Dotyczy to bardzo ważnej części egzaminu - omówienia przebiegu egzaminu. Nagrana będzie również decyzja o wyniku. Zachowywanie bezpiecznej odległości, przestrzeganie zasad pierwszeństwa, dynamikę przy wyjeździe z drogi podporządkowanej, czy też poprawne zachowanie zdającego przy zmianie pasa ruchu, a nawet technikę hamowania oceniać będzie nadal egzaminator.
Odczyt przebiegu jazdy i wykonywanych manewrów w razie protestu czy zażalenia da jednoznaczną odpowiedź, co działo się w samochodzie podczas 40 minut jazdy.
- Wprowadzenie kamer jest korzystne dla egzaminatora i osoby egzaminowanej - mówi Zygfryd Karpiński z ośrodka „Szkoła”. - Kamera będzie dyscyplinować wszystkie osoby w pojeździe. Po oblanym egzaminie skończą się pretensje, że egzaminator czepiał się, był nerwowy, krzyczał albo kazał skręcić tam, gdzie był zakaz lub oblał za niewłączanie kierunkowskazu. Nareszcie egzamin będzie przejrzysty.