Sprawa przetargu na dostawę nowych tramwajów dla Krakowa ciągnie się już od roku. W listopadzie 2016 MPK wykluczyło z przetargu bydgoską Pesę. Po doświadczeniu z poprzednim zamówieniem na "Krakowiaki", które miały liczne usterki, a tramwaje przybyły ze sporym opóźnieniem, MPK nie chciało współpracować z bydgoską firmą.
Ta odwołała się do sądu, który nakazał przywrócić Pesę do przetargu. W jego rozstrzygnięciu miała najniższą cenę za 50 tramwajów i MPK było zobowiązane podpisać umowę. Kilka tygodni temu Pesa wycofała jednak wymagane wadium. Twierdziła jednak, że nie oznacza to niechęci do podpisania umowy. Teraz krakowskie MPK wzywa firmę do jej podpisania.
Krakowski przewoźnik dał czas do 10 listopada tego roku. Do tego dnia Pesa ma podpisać umowę na dostarczenie 50 tramwajów wraz z umową realizacyjną pierwszej części zamówienia obejmującej dostawę 35 tramwajów o wartości blisko 300 mln zł.
- Jednocześnie producent został zobowiązany do wniesienia zabezpieczenia należytego wykonania tej umowy w wysokości 29,9 mln zł (na wypadek m.in. opóźnień w terminowej realizacji dostaw) - czytamy w komunikacie MPK.
Wezwanie do podpisania umowy wiąże się z zakończeniem postępowania sprawdzającego procedurę przetargową oraz z zachowanie terminów związanych z przyznaniem dofinansowania unijnego.
Zobaczcie niesamowitą panoramę Krakowa [ZDJĘCIA]
Do tego MPK dało Pesie czas do 2 listopada na dostarczenie dokumentów potwierdzających posiadanie środków finansowych lub zdolności kredytowej w wysokości co najmniej 100 mln zł.
- To wezwanie jest efektem niepokojących doniesień, jakie w ostatnich dniach ukazały się w mediach lokalnych i ogólnopolskich, które informują o istotnym pogorszeniu sytuacji finansowej wykonawcy - czytamy w komunikacie MPK.
WIDEO: Czy produkcja żywności bez pestycydów jest możliwa?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska