https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kościół pod skrzydłami nocka

Krzysztof Błażejewski
Były rozmowy z przedstawicielami organizacji ekologicznych i konsultacje społeczne. Na uzupełniającą listę „Natura 2000” trafiło kolejnych 15 obszarów chronionych z naszego regionu. Fachowcy zapewniają: - Konfliktów nie będzie.

Były rozmowy z przedstawicielami organizacji ekologicznych i konsultacje społeczne. Na uzupełniającą listę „Natura 2000” trafiło kolejnych 15 obszarów chronionych z naszego regionu. Fachowcy zapewniają: - Konfliktów nie będzie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 138371" sub="Nocek duży, jeden z większych gatunków nietoperzy występujących w Polsce, na miejsce osiedlenia się wybrał poddasze kościoła w Śliwicach w Borach Tucholskich. Doliczono się tu 400 tych latających ssaków. / Fot. www.ojcow.info.pl">Kolonia nocków dużych pojawiła się na poddaszu starego kościoła w Śliwicach w głębi Borów Tucholskich kilkanaście lat temu. Z czasem okazało się, że jest to jedno z większych skupisk nietoperzy tego gatunku w Polsce. Mieszkańcy Śliwic nie przypuszczali zapewne, że - właśnie z tego powodu - obszar pod nazwą „Kościół w Śliwicach” trafi na uzupełniającą listę „Natura 2000”.

Dokończenie spisu było warunkiem otrzymania dotacji z Unii Europejskiej, miało też wygasić głośne ostatnio konflikty drogowców z ekologami. Do listy 26 już zapisanych w programie „Natura 2000” obszarów w województwie kujawsko-pomorskim, w najbliższym czasie dopisanych zostanie 15 kolejnych. Nie powinny jednak one w przyszłości wywoływać żadnych zgrzytów.

<!** reklama>Polski chaos i przypadkowość

Kujawsko-Pomorskie nie posiada terenów cennych przyrodniczo na miarę doliny Rospudy.

- Szkoda - wzdychają ekolodzy.

- Całe szczęście - twierdzą z kolei drogowcy.

Swoją obecnością sporo namieszał kumak nizinny. Ten mały płaz przyczynił się do wstrzymania kilku polskich inwestycji, a w naszym regionie zagroził budowie drogi ekspresowej nr 5.

<!** Image 3 align=left alt="Image 138371" sub="Na Zboczach Płutowskich chroniona jest rzadka w tej części Polski roślinność stepowa, w tym miłek wiosenny">Kiedy w Polsce rozpoczęto wytyczanie obszarów „Natury 2000”, zamiast czynić to najpierw na terenach dobrze rozpoznanych, ministerstwo zaleciło kierunek odwrotny. Zrodziły się z tego chaos i przypadkowość, których sztandarowym przykładem stała się budowa drogi przez dolinę Rospudy.

Pierwsza lista obszarów chronionych, zgłoszona do Komisji Europejskiej, była tak niekompletna, że pozarządowe organizacje przyrodnicze i ekologiczne opracowały kolejną, zwaną listą cieni, a następnie wysłały ją do Brukseli. Ta, widząc tempo ministerialnych prac w naszym kraju, dodatkową listę zaczęła traktować niemal jak oficjalną.

W krajach Unii Europejskiej ochroną objętych jest średnio 13,2 proc. powierzchni. W 2004 roku, kiedy to nasz przystępował do UE, Polska mogła pochwalić się zaledwie czteroprocentowym wskaźnikiem. Pierwsze ministerialne uzupełnienie nastąpiło w 2006 roku, obecnie szykuje się następne. Nowa lista miała być gotowa najpierw latem tego roku, potem zapowiadano ją na wrzesień. Ostatecznie Ministerstwo Środowiska wysłało ją do Komisji Europejskiej 30 października. W tej sytuacji zgłoszone obszary mogą być wpisane na listę dopiero w 2011 roku.

Wytypowano 453 nowe obszary siedliskowe i 78 powiększeń już istniejących. W ten sposób tereny chronione zajmować będą 21 proc. powierzchni Polski. To dużo więcej niż w największych krajach Unii. Tam jednak intensywna gospodarka rolna, rozwój przemysłu i wzrost liczby ludności dawno temu spowodowały, że dzikie tereny skurczyły się do minimum i nie ma już specjalnie czego chronić.

W ostatnich dwóch latach polski rząd i organizacje ekologiczne zaczęły współpracować. Innego wyjścia nie było. Prawdopodobnie dzięki temu uda się uniknąć grożących nam w przypadku dalszych spóźnień kar ze strony Unii oraz wstrzymania finansowania przez Brukselę inwestycji, które naruszałyby obszary cenne przyrodniczo.

- Gdybyśmy dokończyli przyrodniczą inwentaryzację gmin, rozpoczętą w latach 80., to dziś nie mielibyśmy z wytyczaniem granic obszarów „Natura 2000” większych problemów. I to jest podstawowa przyczyna konfliktu - uważa dr inż. Maciej Korczyński z Katedry Botaniki i Ekologii Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.

Czerwończyk już tu nie mieszka

Nowa lista objęła 15 obszarów w naszym regionie. Rozważano zgłoszenie 27, cztery z nich okazały się jednak tylko fragmentami obszarów położonych w sąsiednich województwach, a niektóre propozycje zostały odrzucone.

- Na obszarze nazwanym „Krajeńskie Bagna” miał, według zgłoszenia, występować rzadki gatunek motyla: czerwończyk fioletek. Po sprawdzeniu przez entomologów okazało się jednak, że nie tylko nie ma tam tych motyli, ale nawet siedlisk roślin, na których żerują - mówi Marek Machnikowski, regionalny konserwator przyrody w Bydgoszczy. - Również Instytut Ochrony Przyrody w Krakowie, którego pracownicy byli konsultantami, odrzucił kilka propozycji w naszym regionie, m.in., tę dotyczącą objęcia ochroną obszaru wydmowego po byłym poligonie pod Toruniem, gdzie znajduje się ostoja wilków. W kraju mamy bowiem dużo więcej takich terenów, znacznie bardziej wartościowych.

Nowe obszary zajmą jednak tylko niecałe 30 tys. hektarów. W sumie teren chroniony przez „Naturę 2000” w Kujawsko-Pomorskiem zajmie 10,8 proc. powierzchni regionu, a zatem sporo poniżej średniej krajowej. Mało tego, taki obszar „wypracowuje” w dużej mierze jeden teren - Bory Tucholskie.

Przed ostatecznym zgłoszeniem nowych obszarów ministerstwo zaleciło tzw. konsultacje społeczne.

- Wysłaliśmy pismo do wszystkich gmin, w których były brane pod uwagę nowe obszary „Natura 2000” - dodaje Marek Machnikowski. - Niestety, odzew był niewielki, tylko w kilku przypadkach poproszono nas o dokładne wyjaśnienia. Tak było, m.in., w gminie Gruta, opodal doliny Osy. Niepokoje mieszkańców wynikały z zakazów, które powstały przed laty po objęciu tego obszaru ochroną w formie rezerwatu przyrody. „Natura 2000” nie niesie ze sobą gotowego katalogu zakazów. Chodzi tu jedynie o to, by nie powodować zniszczenia siedliska, które jest celem ochrony. Jeśli obszar chroni bociana czarnego, to dbać trzeba o jego siedliska, a już nie dotyczy to np. bociana białego czy innych, bardziej pospolitych ptaków.

Nowe obszary w naszym regionie nie powinny w przyszłości rodzić większych konfliktów. Wiele z nich to łąki i tereny podmokłe. Nie wolno ich będzie jedynie osuszać. Ale przecież w takich miejscach nikt raczej nie będzie chciał budować na przykład zakładów przemysłowych. Punktami zapalnymi mogą być właściwie tylko nowe drogi.

- Nie przewidujemy w naszym regionie poważniejszych problemów - twierdzi Marek Machnikowski. - Każdy inwestor na obszarze „Natura 2000” będzie musiał najpierw sporządzić raport, wykazujący czy zmiany spowodowane przez inwestycję mogą negatywnie wpłynąć na środowisko. Jeśli tak, to czy jest możliwość obejścia, czy są inne warianty. Gdy ich nie ma, w grę wchodzą odpowiednie przepusty pod drogą, czy nawet przeniesienie siedliska w inne miejsce. „Natura 2000” to nie to samo co rezerwaty przyrody, w których kategoryczne nie wolno ingerować w świat przyrody.

Marek Machnikowski twierdzi, że podczas budowy przebiegającej przez nasz region autostrady A1 kłopotów nie będzie. Ekspresowa „piątka” zostanie skierowana skrajem obszarów chronionych. Równina Szubińsko-Łabiszyńska już drogowcom „nie grozi”, bo podzielono ją na dwie części. Tak się złożyło, że pomiędzy nimi jest miejsce na drogę. Pozostaje Torfowisko Mieleńskie przy „dziesiątce”.

- Nie znany jeszcze ostatecznego przebiegu trasy i wniosku o pozwolenie na budowę, więc o konflikcie w tym miejscu można mówić jedynie hipotetycznie - uważa regionalny konserwator przyrody. - Obecnie problem dotyczy tylko łąk w Foluszu pod Szubinem, gdzie drogowcy nie uzupełnili jeszcze dokumentacji.

Kolonia pod dachem

W gronie 15 nowych obszarów najciekawsze i najcenniejsze wydają się Zbocza Płutowskie. Nie były zgłaszane przedtem do programu „Natura 2000”, bo były już wcześniej chronione w różny sposób, głównie jako rezerwaty przyrody. Unikatem są Solniska Szubińskie, gdzie rosną słonorośla.

Prawdziwym hitem i sporym zaskoczeniem jest zaliczenie obszaru nazwanego „Kościół w Śliwicach”. Na poddaszu świątyni rozgościły się nocki duże. To jedyna kolonia rozrodcza nietoperzy tego gatunku w naszym regionie i jedna z największych w tej części Europy. Doliczono się tu 400 tych latających ssaków. Nie będzie teraz można nietoperzy płoszyć, ani zamykać szczelin, którymi wlatują.

Warto wiedzieć

„Natura 2000” w naszym regionie

W 2004 r. powstało 7 obszarów ochrony ptaków i 19 obszarów mających znaczenie dla UE. W 2009 r. zgłoszono do Komisji Europejskiej 15 obszarów ochrony siedlisk.

Na nowej liście znalazły się doliny Łobżonki i Osy, Błota Kłócieńskie, Lisi Kąt, Łąki Trzęślicowe w Foluszu, Mszar Płociczno, ostoje Barcińsko-Gąsawskie i Brodnicka, Równina Szubińsko-Łabiszyńska, Słone Łąki w dolinie Zgłowiączki, Solniska Szubińskie, Stary Zagaj, Włocławska Dolina Wisły, Zbocza Płutowskie i kościół w Śliwicach.

Decyzje KE spodziewane są pod koniec 2010, bądź w 2011 roku.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski