Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korytarze pod napięciem

Michał Sitarek
Właściciele nieruchomości, na których stoją obce urządzenia, mają dostać rekompensaty. Eksperci obawiają się, że znacznie niższe od wartości rynkowej gruntów.

Właściciele nieruchomości, na których stoją obce urządzenia, mają dostać rekompensaty. Eksperci obawiają się, że znacznie niższe od wartości rynkowej gruntów.

W Ministerstwie Gospodarki powstał projekt ustawy o korytarzach przesyłowych. Zakłada on, że odszkodowania dostaliby właściciele nieruchomości, przez które przebiegają linie energetyczne, rurociągi, sieci wodociągowe i ciepłownicze.

<!** reklama>

Wyższe rachunki

Według wstępnych szacunków firmy zajmujące się przesyłem i dystrybucją energii elektrycznej, gazu i ciepła będą musiały wydać na odszkodowania ponad 19 mld złotych. Może to oznaczać wzrost opłat przesyłowych nawet o 8 procent. Uregulowany zostałby jednak stan prawny gruntów, na których znajdują się transformatory, słupy, rozdzielnie i podobne obiekty. W tej chwili dochodzi do kuriozalnych sytuacji, kiedy właściciele terenów odmawiali wpuszczania na swój teren ekip dokonujących napraw. W Łochowie od 10 lat toczy się spór o stację transformatorową przy ul. Kasztanowej. Energetycy wchodzili na teren zawsze w asyście policji. W tym roku konflikt ma się zakończyć, ale... - Takich przypadków mamy więcej - przyznaje dyrektor bydgoskiego oddziału Enei, Lech Drzewiecki. - Są one jednak bardzo zróżnicowane. W przypadku Łochowa przygotowaliśmy projekt budowy nowej instalacji, która zostanie wybudowana poza terenem prywatnym.

Problem dotyka też wodociągi. - Część istniejącej infrastruktury znajduje się na gruntach prywatnych - mówi Małgorzata Massel z MWiK. - Niekiedy sytuacja taka powstała w wyniku zwrotu gruntów właścicielom, którzy odzyskali nieruchomości jako zabrane niesłusznie. W przypadku wystąpienia właściciela o uregulowanie stanu prawnego spółka stara się doprowadzić do ugody, podpisując umowę cywilnoprawną. Jeżeli porozumienie staje się niemożliwe, to powstały spór rozstrzyga się na drodze postępowania sądowego

Usuwają starocie

Jak kończą się roszczenia osób prywatnych, kierowane pod adresem energetyków?

- Takie sprawy praktycznie zawsze trafiają do sądu. W przypadku istniejących urządzeń, nie wypłacamy odszkodowań bez wyroku sądowego. Te instalacje, które powstawały 25-30 lat temu, budowano zgodnie z wówczas obowiązującymi przepisami - podkreśla Lech Drzewiecki.

Problemu nie ma przy nowych inwestycjach. Energetycy nie dostają pozwolenia na realizację, dopóki nie uregulują stanu prawnego gruntów. Muszą więc wynegocjować służebność lub kupić niezbędny teren.

Kiedy ENEA decyduje się na usuwanie swoich urządzeń z prywatnych działek? - To zależy przede wszystkim od ich stanu technicznego. Najczęściej na budowę nowych instalacji na własnym gruncie decydujemy się, gdy poprzednie urządzenie wymaga już remontu, nie spełnia naszych oczekiwań - tłumaczą pracownicy.

Wartość z tabeli?

Według energetyków nowa ustawa jest potrzebna i rozwiąże wiele problemów bez koniecznoś ci prowadzenia sporów sądowych. Jednak organizacje reprezentujące właścicieli obawiają się, że odszkodowania będą rażąco niskie.

- Dotychczasowe regulacje opierały się na pojęciu rynkowej wartości nieruchomości - mówi Krzysztof Bratkowski, wiceprezydent Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych. - Projektowana ustawa o korytarzach przesyłowych wartość rynkową zastępuje obliczaniem - w trybie administracyjnym - wielkości opartych o urzędowo tworzone tabele, czyli cofa sposób widzenia praw do nieruchomości do stanu sprzed 1990 roku. Te przepisy w praktyce umacniają pozycję inwestora kosztem właścicieli praw do nieruchomości, a w krańcowych wypadkach mogą prowadzić do rażąco niskich odszkodowań.

Jak wyglądać ma procedura wypłaty odszkodowania? W pierwszej kolejności firmy energetyczne wystąpiłyby o wyznaczenie korytarzy przesyłowych. Po ich zatwierdzeniu z mocy prawa na wszystkich działkach, przez które przebiegają linie, powstanie tak zwana służebność przesyłu. Zostałaby ona wpisana do ksiąg wieczystych wszystkich działek, a właściciele działek i zakładu energetycznego mieliby 2 tygodnie na zawarcie ugody co do wysokości odszkodowania. Bez porozumienia, kwotę w oparciu o tabele wydadzą urzędnicy. Decyzję taką będzie można jeszcze zaskarżyć do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!