Po spotkaniu premiera Włoch z ministrami zapadła decyzja: zamkniemy wszystkie szkoły i uczelnie wyższe do połowy marca.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE SARS-CoV-2:
- Czy zamawiając z AliExpress można zarazić się koronawirusem?
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Dzieci tajnymi nosicielami koronawirusa?
- Chiny: zniszczą górę banknotów, by powstrzymać koronawirusa
- Ile prawdy jest w teoriach spiskowych nt. koronawirusa?
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
To bardzo drastyczny środek, ale premier Giuseppe Conte jest tego świadomy, dycyzja zapadnie wkrótce. Chodzi o spowolnienie zarazy, która rozlewa się z północy kraju na inne regiony.
Doliczono się już ponad 2,5 tys. osób zakażonych koronawirusem, jest około 80 ofiar śmiertelnych, czego dwie trzecie, to mieszkańcy Lombardii.
Już wcześniej zamykano placówki szkolne w tak zwanej strefie czerwonej, w najbardziej zaatakowanych koronawirusem gminach Lombardii. Teraz chodzi o zamykanie placówek w całym kraju.
Decyzja została pojęta po konsultacjach ze środowiskiem naukowym. Komisarz Angelo Borrelli, szef Obrony Cywilnej i specjalnej grupy powołanej do walki z epidemią koronawirusa mówi o stale rosnącej nie tylko liczbie zakażonych ale też o ofiarach groźnego wirusa.
W tej sytuacji uznano, że należy jak najszybciej zamknąć szkoły i uczelnie, co ma także zapewnić miejsca dla tych, którzy są już zakażeni i za chwilę będą potrzebowali szpitalnej pomocy.
Włochy są poza Koreą Południową, Japonią i Iranem krajem największej liczbie zakażeń koronawirusem poza kontynentalnymi Chinami. O ile w tych ostatnich dynamika zachorowań spada,to w wymienionych pozostałych krajach nadal rośnie.
