UWAGA! Artykuł został pierwotnie opublikowany 21 lutego w serwisie polskatimes.pl Dane liczbowe dotyczące rozwoju epidemii koronawirusa mogły ulec zmianie.
***
Już nie tylko Chiny, ale i Korea Południowa ogłosiła alarm z powodu epidemii koronawirusa.
W ostatnim czasie gwałtownie wzrosła liczba infekcji, co sprawiło, że rząd ogłosił stan jako „sytuację nadzwyczajną”. Dwa południowokoreańskie miasta Daegu i Cheongdo uznane zostały za „specjalne strefy”.
NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE O WIRUSIE Z WUHAN:
- Czy zamawiając z AliExpress można zarazić się koronawirusem?
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
- Koronawirus. Chiny mają już prototyp szczepionki!
- Monterzy wrócili z Chin do Trójmiasta. Nie zostali zbadani
- Naukowcy USA: Groźny wirus mógł "uciec" z laboratorium Chin!
- Wrocławska firma ofiarą chińskiego koronawirusa
Z uwagi na pojawienie się wielu zachorowań wśród żołnierzy wiele baz wojskowych zostało zamkniętych, przepustki odwołano. W tym kraju doliczono się już prawie 200 przypadków koronawirusa, co uczyniło Koreę Południową największym ośrodkiem tej groźnej choroby poza Chinami kontynentalnymi oraz statkiem wycieczkowym, który zacumował w Japonii. Na tym ostatnim stwierdzono ponad pół tysiąca zachorowań na koronawirusa.
Najgorsza wydaje się być sytuacja w mieście Daegu, położonym 300 km na południowy wschód od stolicy kraju Seulu, a większość nowych przypadków koronawirusa zarejestrowano wśród członków jednej z grup religijnych.
Władze potwierdziły też pierwszy śmiertelny przypadek koronawirusa w sąsiednim mieście Cheongdo. Jest to mężczyzna, który był pacjentem ośrodka zdrowia psychicznego. Najgorsze jest to, że kolejnych 14 pacjentów również zostało zainfekowanych śmiertelnym wirusem.
Wirus oficjalnie nazwany Sars-CoV-2, powstał w chińskiej prowincji Hubei. Powoduje objawy podobne do zapalenia płuc. Miasta Daegu, jak i Cheongdo zostały uznane za „specjalne strefy”, a rząd obiecał podjęcie szybkich środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się wirusa.
-Pilnie musimy odnaleźć osoby, które kontaktowały się z zarażonymi ludźmi i poddać ich leczeniu-powiedział premier Chung według agencji prasowej Yonhap.
Koronawirus z Chin. Co już wiemy o wirusie? Objawy, leczenie...
Dodał on, że rząd szykuje nowe łóżka dla chorych, dodatkowy sprzęt medyczny i zwiększa personel medyczny oraz jednocześnie ostrzega, że wirus rozprzestrzenia się teraz lokalnie.
-Do tej pory koncentrowaliśmy się na ograniczaniu infekcji pochodzących spoza kraju. Teraz władze będą traktowały priorytetowo zapobieganie lokalnemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Minister zdrowia Park Neung-hoo powiedział, że władze pozwolą szpitalom izolować pacjentów z dolegliwościami oddechowymi od innych, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa w placówkach medycznych.
Dodał on również, że wszyscy pacjenci z zapaleniem płuc w szpitalach Daegu zostaną sprawdzeni pod kątem obecności koronawirusa.
Jednocześnie południowokoreańskie ministerstwo obrony nakazało blokadę całego personelu w jednostkach wojskowych i odwołało urlopy po tym, jak u kilku żołnierzy stwierdzono zakażenie wirusem.
Największe skupisko w mieście Daegu znajduje się wśród członków pewnej grupy religijnej. Ta społeczność pozostaje w izolacji, a ich praktyki w innych regionach będą odbywać się teraz online lub indywidualnie w domu.
Południowokoreańscy urzędnicy ds. Zdrowia uważają, że infekcje są związane z 61-letnią kobietą z koronawirusem, który szybko rozniósł się na ludzi, którzy się z nią kontaktowali.
Daegu jest czwartym co do wielkości miastem w kraju, a jego ulice są obecnie opuszczone, ponieważ 2,5 miliona mieszkańców poproszono o pozostanie w domu po tym, jak władze ostrzegły, że tylko w ten sposób można ograniczyć skale zagrożenia wirusem.
Z kolei najnowsze informacje dochodzące z Chin mówią już o ponad 2200 osobach zmarłych od koronawirusa, a liczba zakażeń przekroczyła 75 tysięcy.
Wirus rozprzestrzenił się na całym świecie, zanotowano w sumie ponad tysiąc przypadków i kilka zgonów w pozostałej części Azji, w Europie, Stanach Zjednoczonych i Afryce.
Korea Południowa jest teraz najbardziej dotkniętym krajem po Chinach kontynentalnych i ponad 600 zakażeniach na statku wycieczkowym zadokowanym w Japonii.
Pasażerowie Diamentowej Księżniczki, u których nie wykryto koronawirusa, opuszczają statek w Jokohamie po ponad 14 dniowej kwarantannie jakiej byli poddawani na pokładzie jednostki.
Ponad 150 australijskich pasażerów zostało ewakuowanych ze statku i przybyli do Darwin, gdzie rozpoczną kolejne dwa tygodnie kwarantanny. Australijscy urzędnicy powiedzieli, że sześć osób narzekało na złe samopoczucie i rozpoczęto ich dokładne badanie.
U dwóch z tych osób stwierdzono koronawirusa, pomimo otrzymania negatywnych wyników przed opuszczeniem Japonii. Do Hongkongu przyleciała też pierwsza grupa ludzi z Jokohamy, oni też poddani zostaną dwutygodniowej kwarantannie.
