https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Kopanie kopacza

Mariusz Załuski
No i gdzie te orły-herosy? To zadęcie, modne wdzianka, żele i grymasy idoli? Te kontrakty reklamowe, od których puchły kieszenie? Polscy piłkarze, którzy właśnie teraz zaczynają kolejne eliminacje do kolejnych mistrzostw, sprawiają dziś wrażenie kompletnie poobijanych. Nie tylko sportowo, choć dostają po uszach okrutnie. Także jako gwiazdy pop, bo tego statusu paru kopaczy nożnych przed ostatnimi mistrzostwami Europy się dorobiło.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >No i gdzie te orły-herosy? To zadęcie, modne wdzianka, żele i grymasy idoli? Te kontrakty reklamowe, od których puchły kieszenie? Polscy piłkarze, którzy właśnie teraz zaczynają kolejne eliminacje do kolejnych mistrzostw, sprawiają dziś wrażenie kompletnie poobijanych. Nie tylko sportowo, choć dostają po uszach okrutnie. Także jako gwiazdy pop, bo tego statusu paru kopaczy nożnych przed ostatnimi mistrzostwami Europy się dorobiło.

Piłkarze to bowiem absolutna elita, jeśli chodzi o wykorzystywanie sportu jako segmentu kultury masowej. Nie wszędzie rzecz jasna, ale w Europie na pewno. Zresztą zmienia się to nawet w USA, bo jednym z głównych lanserów trendów jest tam w końcu David Beckham, reprezentujący „soccer”, czyli według prawdziwych Amerykanów sport dla dziewczynek ze szkół średnich. A że Polska to Europa, więc sytuację mamy analogiczną. Mógłby sobie kolega Majewski wypchnąć kulą kilka złotych medali - i tak wypchnie go z okładki kolejny romans jakiegoś Majdana.Kiedy jednak tak sobie patrzę na listę zawodników, którzy w ten weekend mają zmierzyć się ze Słowenią, to widać jak na dłoni, jak wiele się ostatnio zmieniło.

<!** reklama>No bo jaka firma postawiłaby dzisiaj na reklamę z Arturem Borucem? Jeszcze niedawno supersportsmenem, co to w Austrii polski honor uratował, a do tego własną pięścią wybawił ciężarną rodaczkę z opresji brytyjskich bandziorów. Dziś Boruc robi w tabloidach za rozwodzącego się z żoną pijaczka, karanego za umiłowanie alkoholu w klubie i reprezentacji. A Radosław Matusiak? Przystojniak z inteligenckimi ciągotami, co to nawet na giełdzie zagrać potrafi? Po tułaniu się na Zachodzie jest symbolem wyjątkowego nieudacznika, zmuszonego do zakończenia kariery. Co gorsza, nie bardzo kto ma ich zastąpić, bo większość naszych piłkarzy jest dziś, jak to się teraz mówi, niemedialna. Średnio urodziwa, średnio wygadana i średnio zainteresowana tym, żeby ugryźć trochę popkulturalnego tortu. Ich problemem nie jest bowiem tylko to, że sportowo ustępują rywalom, ale i kompletna amatorszczyzna, jeśli chodzi o funkcjonowanie w kulturze masowej. Na starszych kolegów nie mają co liczyć, bo tamci to relikt epoki wyżelowanych, siermiężnych playboyów, a na zaangażowanie fachowców nie są gotowi. Nie mówię, że tak jak kupujemy perfumy „David Beckham” zaraz będziemy kupować dezodoranty „Dudka” albo „Garguła”, ale w końcu piłkarze to piękny teren do zagospodarowania.

Ale przed nami ekipa dla „niekibica” kompletnie anonimowa. Bo co Polakowi szarakowi mówią nazwiska Bosacki, Kowalczyk czy nawet Brożek? Są oczywiście Roger, którego sława bardziej się jednak tli niż płonie, no i Ebi. Młody, przystojny i taki europejski. Co prawda Euro nieco nadgryzło jego sportowy image, bo był kiepski jak cała reszta, ale psy wieszano na nim z rzadka. A może w ten weekend narodzi się nowy idol? Cóż, nadzieja nic nie kosztuje.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski