Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsument nie ma z producentem żadnych szans

Kamila Wójcik
Czekolada bez tłuszczu kakaowego. Słodycze skąpo nadziewane marcepanem. Wino bez winogron z obniżoną zawartością alkoholu. Inspekcja Handlowa wycofała z obrotu sporo produktów.

Czekolada bez tłuszczu kakaowego. Słodycze skąpo nadziewane marcepanem. Wino bez winogron z obniżoną zawartością alkoholu. Inspekcja Handlowa wycofała z obrotu sporo produktów.

<!** Image 2 align=none alt="Image 153538" sub="Producent musi podać informację, jaka jest minimalna zawartość masy kakaowej oraz czy oprócz tłuszczu kakaowego produkt zawiera także tłuszcze roślinne / Fot. Juri Staikov/sxc.hu">W całym kraju przeprowadzono kontrole 1851 partii czekolad. 246 z nich nie nadawało się do sprzedaży. W naszym województwie skontrolowano 7 hurtowni i 3 sklepy detaliczne, z których wybrano 12 partii różnych czekolad i poddano je szczegółowym badaniom laboratoryjnym. Sprawdzano, czy skład podany przez producenta zgadza się z rzeczywistą zawartością produktu. W 8 przypadkach okazało się, że producent oszukuje swoich klientów.

<!** reklama>Jak się nie zgadza, to wycofają

- Konsument nie ma szans, aby zweryfikować, czy to, co kupuje jest dokładnie tym, co napisano na opakowaniu. Potrzebne są badania laboratoryjne, dlatego Inspekcja Handlowa na okrągło kontroluje rzetelność producentów. Jeżeli czekolada zawiera za dużo cukru, tłuszczu, białka albo na etykiecie podano inne składniki niż zawiera produkt, to musi być on wycofany z obrotu. Na rynek wracają te produkty, których skład spełnia normy i jest odpowiednio oznakowany - mówi Grażyna Kozłowska z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej.

Poziomki tylko w nazwie

Głównym problemem są zamienniki tłuszczu kakaowego. Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło wykrycia przekroczonego pięcioprocentowego limitu dozwolonych tłuszczów. Producent na opakowaniu musi podać informację, jaka jest minimalna zawartość masy kakaowej w procentach oraz czy oprócz tłuszczu kakaowego produkt zawiera także tłuszcze roślinne. Na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czytamy, że na wielu produktach brakowało tych informacji. Używano też nieodpowiedniej nazwy rodzajowej czekolady. Na przykład jeden z producentów podał nazwę „Orzechy laskowe w czekoladzie”, ale zadeklarowany skład polewy odpowiadał czekoladzie mlecznej, a nie gorzkiej. Z kolei pojawiające się na opakowaniach owoce lub użycie ich w nazwie nie zawsze oznaczało, że znajdziemy je w produkcie. Banany w galaretce oblane gorzką czekoladą w rzeczywistości nie zawierały bananów, w czekoladzie nadziewanej z kawą i whisky nie było kawy, zaś poziomkowe biszkopty z galaretką w prawdziwej czekoladzie zamiast poziomek miały sok jabłkowy i aromat. W jednej z czekolad skontrolowanej w naszym województwie stwierdzono, że zamiast 35 procent nadzienia marcepanowego miała go około 8 procent mniej.

Wino czy winopochodne?

Inspekcja Handlowa sprawdziła też wyroby winiarskie. Zgodnie z przepisami unijnymi winem jest produkt otrzymywany wyłącznie z winogron. W naszym kraju za wino uważa się wszystko, co jest zrobione z owoców. Jeżeli producent użyje sformułowania „wino z czarnego bzu”, to jest to dozwolone, ale jeśli na produkcie jest tylko napis wino, a dopiero w składzie widać, że nie pochodzi ono z winogron, to jest to przekłamanie. Np. sangria i wermuty są produktami winopochodnymi, ale producenci unikają takiego sformułowania. Wśród skontrolowanych 1291 partii win nieprawidłowości stwierdzono w przypadku 80. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło zbyt wysokiej lub zbyt niskiej zawartości cukrów i obniżonej zawartości alkoholu niż ta podana na etykiecie.(UOKiK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!