https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konstanty Dombrowicz przegrał walkę o aquapark

Hanna Walenczykowska
Wczoraj bydgoska Rada Miasta nie zgodziła się na poręczenie ponad 355 mln zł kredytu na budowę parku wodnego.

Wczoraj bydgoska Rada Miasta nie zgodziła się na poręczenie ponad 355 mln zł kredytu na budowę parku wodnego.

Prezydent Konstanty Dombrowicz nie będzie mógł gwarantować kredytu na budowę aquaparku. Na nic zdało się zbieranie podpisów i przekonywanie radnych.

- Gdyby prezydent nie upierał się tak przy swoim, może stałoby się inaczej - mówił jeden z radnych tuż po ogłoszeniu wyników głosowania 17 „przeciw”, 11 „za” poręczeniem 355-milionowej pożyczki.

Znaczącym błędem prezydenta było połączenie w jeden projekt kilku poprawek do budżetu miasta.<!** reklama>

W jednym kotle znalazły się dotacje marszałka dla Ryanair i na fontannę „Potop”, poręczenie 11 milionów kredytu na budowę 100 mieszkań komunalnych oraz kontrowersyjną gwarancję dla aquaparku.

- To bydgoszczanie chcą aquaparku - zapewniał prezydent Konstanty Dombrowicz, pokazując teczki z 61 tysiącami podpisów „za”.

Radny Marek Gralik (PiS) zakwestionował wiarygodność zbieranych podpisów. - Tam są podpisy gimnazjalistów, którzy nie mają 18 lat - oświadczył radny. - Podpisywali się dyrektorzy szkół i urzędnicy.

Radny Jacek Bukowski (SLD)

w czasie przerwy otworzył jedną z teczek i przeczytał: miejsce zamieszkania Żnin, Toruń, Janowiec Wielkopolski, Warszawa, część nazwisk bez PESEL-u, bez miejscowości i wieku...

Radni (22 głosy „za”) zmusili prezydenta do podzielenia uchwały na dwie części; tę bezpieczną i tę kontrowersyjną. Prezydent najpierw upierał się przy swoim, ale w końcu powiedział „tak”. Zażądał jednak, by z sprawie aquaparku odbyła się oddzielna sesja. Rada jednomyślnie przyjęła projekt korekty budżetu zawierający dotacje marszałka i poręczenie kredytu dla BTBS. Potem zakończyła sesję i... rozpoczęła kolejną, podczas której od razu nie zgodziła się na udzielenie gwarancji.

- Wszystkie merytoryczne argumenty przedstawiliśmy - powiedział po sesji prezydent i wyraził nadzieję, że może uda się rozpocząć inwestycję po wyborach samorządowych.

Nadziei nie traci także Artur Bielski, prezes spółki Aquapark Bydgoszcz-Myślęcinek. - Dalej będziemy robić swoje - zapowiedział prezes.

Ze spółki Aquapark Bydgoszcz-Myślęcinek na razie nie wycofuje się wrocławski Miastoprojekt. Przypomnijmy, że gdyby to uczynił należałoby tej firmie oddać 2 mln zł. - Nie wycofujemy się, ponieważ włożyliśmy w realizację tego przedsięwzięcia zbyt wiele pracy - oświadczył Sławomir Kowalczyk, dyrektor projektu. - Oferta banku jest aktualna do 15 października, niebawem zaczną spływać pierwsze pozwolenia na budowę...

Radni komentowali wynik głosowania w różny sposób. Elżbieta Rusielewicz (PO) uznała, że odrzucenie oferty banku Nordea jest „politykierstwem i z polityką oraz kampanią wyborczą nie ma nic wspólnego”.

- Prezydent musiał zmienić zdanie. Gdyby pozostał tylko przy jednym projekcie korekty budżetowej, działałby na szkodę miasta - powiedział radny Lech Lewandowski (szef klubu SLD) i ponownie zapewnił, że sojusz jest „za” parkiem wodnym, ale nie zgadza się na kredytowy system finansowania tej inwestycji.

Zadowolenia nie ukrywał radny Piotr Król, przewodniczący PiS. - Dobrze, że wniosek o podzielenie korekty budżetu przeszedł - mówił radny Piotr Król. - Rada Miasta Bydgoszczy podjęła mądrą decyzję, zwłaszcza że jesteśmy przed wyborami. Zebranych przez prezydenta podpisów lekceważyć nie wolno, to jest zobowiązanie, które muszą wypełnić następcy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski